Jedna osoba nie żyje po dwóch wybuchach na stacji paliw. Co najmniej 46 innych – w tym 26 strażaków – odniosło rany.
Zdarzenie miało miejsce w miejscowości Crevedia w Rumunii, koło Bukaresztu. Wg. rumuńskiej Agencji ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (IGSU) pierwsza eksplozja, której powody na razie nie są znane, miała miejsce w sobotę około 19. Ogień szybko objął dwa zbiorniki paliw i sąsiedni dom. Ewakuowano wszystkich, którzy mieszkali w promieniu 700 metrów od stacji, łącznie ok. 3 tysiące osób.
Druga eksplozja miała miejsce dwie godziny później, gdy na stacji trwała już akcja gaśnicza. Rannych w jej trakcie zostało 26 strażaków. Pożar nie został ugaszony i możliwe są kolejne eksplozje.
Łącznie w tych eksplozjach zginęła jedna osoba, a 46 odniosło rany. 8 osób trafiło do szpitala z poważnymi poparzeniami. Rząd Rumunii uruchomił unijny Mechanizm Ochrony Ludności, a jeszcze w nocy czterech poszkodowanych przewieziono do Włoch i Belgii.