Najnowsze wiadomości ze świata

Historia jak z filmu: mafijny boss przez 30 lat udawał zwykłego obywatela. Pomagały mu dziesiątki osób

Zmarły we wrześniu ub. roku szef szefów sycylijskiej mafii cosa nostra, Matteo Messina Denaro, prowadził w latach ukrywania się spokojne, swobodne życie; kupił samochód, miał zapewnioną opiekę zdrowotną bez kolejki. Szczegóły dotyczące siatki pomocy i jego ochrony przedstawiła w środę prokuratura.

Kolejne informacje zostały ujawnione po tym, gdy karabinierzy aresztowali trzech następnych mężczyzn, którzy pomagali „Ojcu Chrzestnemu” mafii, ukrywającemu się przez 30 lat.

Do aresztu trafił między innymi architekt, który użyczył swojej tożsamości bossowi, a także technik radiolog ze szpitala na Sycylii.

Od chwili schwytania Messiny Denaro w styczniu 2023 roku zatrzymano dotąd 14 osób pod zarzutem udzielania mu pomocy, gdy ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości jako najgroźniejszy poszukiwany przestępca we Włoszech. Skazany był na 20 wyroków dożywocia za liczne zbrodnie.

Architekt pochodzący z sycylijskiej miejscowości Campobello di Mazara, gdzie Messina Denaro spędził ostatnie lata ucieczki, wiele razy użyczył bossowi mafii swojej tożsamości, by mógł kupić samochód i motocykl, ubezpieczyć je i wykonać transakcje bankowe.

Jak przyznali prokuratorzy, pomogło to szefowi mafii normalnie i spokojnie żyć i poruszać się po swoim terytorium jak każdy obywatel z pozornie legalnym dokumentem tożsamości.

Drugi z aresztowanych, zatrudniony w szpitalu, zapewnił mu błyskawiczny dostęp do badań szpitalnych i umożliwił jego szybką operację, gdy wykryto u niego raka.

Z ustaleń śledczych wynika też, że zatrzymany sycylijski architekt – pomocnik szefa cosa nostra – zarządzał dziesiątkami projektów finansowanych z Krajowego Planu Odbudowy.

Matteo Messina Denaro, znany także jako “Diabolik”, został skazany na dożywocie za dziesiątki zabójstw, między innymi za zabicie 15-letniego syna “nawróconego” mafiosa Giuseppe Di Matteo, którego ciało rozpuścił później w kwasie, oraz za zamachy na sędziów śledczych Giovanniego Falcone i Paolo Borsellino w 1992 roku.

Źródło: PAP Autor: Z Rzymu Sylwia Wysocka
Fot. Pixabay/zdjęcie ilustracyjne

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij