Najnowsze wiadomości ze świata

Zadał partnerce 51 ciosów nożem, bo śmiała się, że jest bezrobotny

33-letni mężczyzna został oskarżony o zamordowanie swojej dziewczyny. Śledczym powiedział, że zabił ją, bo odkrył, że rozmawiała z innym mężczyzną i śmiała się z tego, że jest bezrobotny.

30 lipca 2021 roku policja z Indianapolis otrzymała ok. 5 nad ranem zgłoszenie, że podejrzanie wyglądający mężczyzna ciągnął do lasu prześcieradło z czymś ciężkim. W trakcie rozglądał się na boki, jakby sprawdzał, czy ktoś go nie obserwuje. Następnie wrócił do hotelu. Wysłany na miejsce patrol znalazł rozkładające się zwłoki kobiety, której zadano 51 ciosów nożem.

Obsługa hotelu rozpoznała na nagraniu z monitoringu 33-letniego Marcusa Gavina, który od ok. roku mieszkał u nich ze swoją dziewczyną, 30-letnią Christie Holt. Powiedzieli im także, że często widzieli na jej ciele blizny i ślady, jakby ją dusił. Ona sama miała im przyznać, że ją prześladuje, ale twierdziła, że jej nie bije.
Tuż przed dziewiątą rano policjanci weszli do jego pokoju. Śmierdziało w nim rozkładającymi się zwłokami, przy drzwiach stał wózek, a na łóżku nie było pościeli. Przy wannie leżały dwa noże. Mężczyzna był ubrany i miał na sobie plecak. Odciął też bransoletkę z GPSem. Nosił ją na skutek wcześniejszego przestępstwa – w grudniu 2020 roku, kiedy pracował jako kasjer na stacji benzynowej, dźgnął nożem klienta, który jego zdaniem za długo korzystał z toalety, sąd kazał mu nosić lokalizator podczas oczekiwania na proces.

Początkowo nie przyznał się do winy i twierdził, że po kłótni o rozmowy z byłym partnerem sama uciekła i nie wie gdzie jest. Twierdził również, że odciął opaskę, bo w GPSie skończyła się bateria i chciał ją wymienić, a noże leżały w łazience, bo mył je tam po przygotowaniu posiłku. Przyznał się dopiero, kiedy pokazano mu nagranie, na którym ciągnie jej ciało.

Garvin powiedział śledczym, że gdy jego partnerka spała, zaczął przeglądać wiadomości na jej telefonie. Odkrył, że pisała z mężczyzną, który jego zdaniem był jej kochankiem. Śmiała się z tego, że nie ma pracy i perspektyw. Rozwścieczony, obudził ją i zrobił jej awanturę. W trakcie sięgnął po nóż i zadał jej dwa ciosy w szyję. Sekcja zwłok wykazała, że to właśnie one okazały się śmiertelne, ale kobieta nie umarła od razu – wyznał, że męczyła się przez ok. pół godziny. Zadawał jej kolejne ciosy, przed którymi próbowała się zasłaniać.

Po wszystkim nie wiedział, co zrobić z jej zwłokami. Próbował pociąć je na kawałki, ale nie był w stanie przeciąć nożem kości. Następnie ukradł w supermarkecie wózek na zakupy, ale ten okazał się być zbyt mały. Ukradł więc większy na placu budowy, ale również okazało się, że jej ciało się na nim nie zmieści. Po sześciu dniach wyciągnął je więc do lasu w prześcieradle, ale został zauważony przez recepcjonistę, który powiadomił policję. Sąd skazał go wczoraj na 45 lat więzienia.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Law and Crime, Fox News Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij