0 
9 
Uniwersytet Stanowy Missouri (MSU) zorganizował dla studentów program, w którym mogli wziąć udział wszyscy poza białymi mężczyznami. Organizacja pozarządowa oskarżyła ich o rasizm i dyskryminację płciową.
MSU rozpoczęła w listopadzie zeszłego roku rekrutację do kolejnej edycji programu, który przeznaczono dla właścicieli małych firm i ludzi, którzy chcą założyć własne przedsiębiorstwa. Udział w nim był bezpłatny, a zakwalifikowani uczestnicy dostali po 3 tysiące dolarów zwrotu kosztów. Program składał się z ośmiu sesji, po jednej tygodniowo, i skończył w połowie kwietnia.
W trakcie rekrutacji MSU zaznaczyła jednak, że do ich programu mogą aplikować wyłącznie osoby, które są „BIPOC lub kobietami”. BIPOC to amerykański skrót oznaczający osoby, które mają inny kolor skóry niż biała – czarnoskórych, Indian, Azjatów itp. Oznaczało to, że jedyną grupą, która nie mogła wziąć w nim udziału, byli biali mężczyźni.
To nie spodobało się organizacji pozarządowej Projekt Równej Ochrony (EPP). W związku z tym złożyli oficjalną skargę na MSU do Biura Praw Obywatelskich Departamentu Edukacji. Oskarżyli uczelnię o złamanie Ustawy o Prawach Obywatelskich z 1964 roku i tzw Title IX, która zabrania dyskryminacji płciowej w programach edukacyjnych. W swojej skardze poprosili Biuro o sprawdzenie, jak mogło dojść do tak skrajnego przykładu dyskryminacji i podjęcia działań celem jej zakończenia i zadośćuczynienia poszkodowanym przez nią.
MSU powiedziała mediom, że zakaz udziału dla białych mężczyzn wprowadzono jednorazowo, a w przyszłych edycjach będą mogli wziąć udział wszyscy chętni. Założyciel EPP William A. Jacobson powiedział, że to dobry pierwszy krok, ale uczelnia musi publicznie przyznać się do rasizmu i wyjaśnić, w jaki sposób zadośćuczyni osobom, które na jego skutek nie mogły wziąć udziału w tym programie i jakie kroki podejmie, żeby taka sytuacja nie pojawiła się w przyszłości. „Nie wystarczy powiedzieć „ups, przepraszamy” kiedy zostaliśmy przyłapani” – podkreślił.
Obserwuj nas w Google News
Ładowanie ...
