Najnowsze wiadomości z kraju

Auto sędziego w rowie. Policja szuka kierowcy, który mógł być pod wpływem alkoholu

Policjanci z Lubaczowa wciąż szukają kierowcy subaru, który w miejscowości Stare Oleszyce, wjechał do przydrożnego rowu i uciekł z miejsca zdarzenia. Do zdarzenia doszło 29 maja br. Dzień później materiały w tej sprawie trafiły do Prokuratury Rejonowej w Lubaczowie. Dwa dni później policji i prokuraturze wciąż nie udało się ustalić, kto kierował pojazdem, choć media ujawniły już, do kogo należy samochód.

Zrelacjonujmy fakty. 29 maja przed godz. 19 policjanci z Lubaczowa otrzymali zgłoszenie, że w przydrożnym rowie, w miejscowości Stare Oleszyce, znajduje się białe subaru. Rozpoczęło się dochodzenie, które lubaczowscy policjanci prowadzą nadzorem prokuratury. Do  Prokuratury Rejonowej w Lubaczowie dokumenty trafiły we wtorek, 30 maja.

Po zdarzeniu sierżant Elżbieta Huber z Komendy Powiatowej Policji w Lubaczowie przekazała, że funkcjonariusze na miejscu nie zastali kierowcy.

– Trwają czynności zmierzające do ustalenia, kto kierował pojazdem – mówiła sierżant cytowana przez liczne media.

Już 30 maja portal TVP.info ujawnił, iż auto miało należeć do sędziego Sądu Rejonowego w Lubaczowie Artura Brosia, który – jak przypomniano – jest też członkiem stowarzyszenia sędziów Iustitia.

Jak udało nam się dowiedzieć od oficera prasowego KPP w Lubaczowie, do czasu publikacji tekstu (tj. 31 maja) wciąż nie udało się ustalić kierującego pojazdem, a właściciel nie skontaktował się z policją.

Tego, czy to sędzia Broś prowadził swój pojazd nie mogła w rozmowie z naszym portalem potwierdzić także Agnieszka Nieckarz-Proszek, Prokurator Rejonowy w Lubaczowie, bo “czynności dochodzeniowe w tej sprawie wciąż trwają”. Prokurator przekazała jedynie, że dochodzenie w tej sprawie prowadzone jest z art. 178 §  1. kk.

We wcześniejszej rozmowie z Polską Agencją Prasową prokurator przyznała też, że “na podstawie zebranych dowodów, po przesłuchaniu świadków i biorąc pod uwagę, że kolizja drogowa nie jest powodem, żeby porzucać pojazd, zachodzi uzasadnione podejrzenie, że kierowca prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości”.

O zdarzeniu został powiadomiony prezes Sądu Okręgowego w Przemyślu, któremu podlega lubaczowski sąd. Tam również do 31 maja nikt nie wiedział, kto kierował pojazdem 29 maja br.

– Poinformowano nas, że odnaleziono samochód, którego właścicielem jest sędzia. Policja zawiadomiła prezesa Sądu Rejonowego w Lubaczowie, a ten przekazał ją prezesowi Sądu Okręgowego w Przemyślu. Teraz czekamy, co będzie dalej – powiedziała w rozmowie z naszym portalem sędzia Małgorzata Reizer, rzecznik przemyskiego sądu.

Źródło: inf. własne/PAP Autor: red
Fot. Pixabay, zdjęcie ilustracyjne
Komentarze pod artykułami zostały tymczasowo wyłączone i zostaną przywrócone po zakończeniu obowiązywania ciszy wyborczej.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij