Najnowsze wiadomości ze świata

Zwycięzca rekordowej loterii został pozwany do sądu. Zarzucono mu, że ukradł kupon

Mężczyzna z Kalifornii wygrał w zeszłym roku rekordową kumulację w loterii Powerball. Teraz został pozwany przez człowieka, który twierdzi, że to on kupił szczęśliwy kupon, a następnie padł ofiarą złodzieja.

Powerball to amerykańska loteria przypominająca nieco polskiego totolotka. Gracze wybierają pięć cyfr z 69 i jedną z 26. Szanse na trafienie wszystkich wynoszą 1 do ponad 292 milionów. Zwycięzca może odebrać naraz mniejszą sumę lub zdecydować się na pełną kwotę, która będzie mu wypłacana w 29 rocznych ratach, rosnących z każdym rokiem. Podobnie jak w totolotku, w razie braku zwycięzcy suma w kolejnym losowaniu rośnie.

Od 3 sierpnia 2022 roku, kiedy mężczyzna z Pensylwani wygrał 206,9 miliona dolarów, nikt nie trafił szczęśliwej kombinacji. W listopadzie tego roku kwota nagrody przekroczyła 2 miliardy dolarów. W końcu wygrywające liczby -10, 33, 41, 47, 56 i Powerball 10 – skreślił mieszkający w Kalifornii 30-letni Edwin Castro. Kupon kupił na stacji benzynowej Joe’s Service Center w mieście Altadena. Zdecydował się na jednorazową wypłatę, która po odliczeniu podatków wyniosła 997,6 miliona dolarów. Kolejny milion dostał imigrant z Syrii Joe Chahayed, właściciel stacji, na której sprzedano wygrywający kupon, a loteria przekazała 156 milionów kalifornijskim szkołom publicznym. Castro od tego czasu zdążył kupić dwie luksusowe posiadłości, za 4 i 25 milionów dolarów, i zabytkowe Porsche 911.

Jak informuje NYPost, w jednej z tych posiadłości odebrał we wtorek pozew sądowy. Pozwał go Jose Rivera. Mężczyzna twierdzi, że tak naprawdę to on kupił wygrywający kupon. Ten jednak miał być skradziony mu przez niejakiego Urachiego F. Romero, którego również podał do sądu. Romero miał powiedzieć mu, że zgubił ten kupon, ale obiecał, że w razie jego znalezienia podzieli się ewentualną wygraną. Riveria twierdzi, że uznał to za szantaż i zgłosił sprawę policji i organizatorom loterii. W swoim pozwie nie wyjaśnił jak doszło do kradzieży i w jaki sposób rzekomo skradziony kupon miał znaleźć się w rękach Castro. Jego prawnicy twierdzą, że dowodem w tej sprawie jest nagranie z monitoringu na stacji benzynowej, pokazujące moment sprzedaży szczęśliwego kuponu. Nagranie to zostało skonfiskowane przez organizatorów loterii po losowaniu, i jego prawnicy zażądali od nich jego wydania.

Rzecznik prasowy Kalifornijskiej Loterii, która jest jednym z współorganizatorów Powerballa, powiedział mediom, że bardzo dokładnie sprawdzają zwycięzców wygrywających duże sumy i są pewni, że Castro wygrał zgodnie z prawem. Pracownik stacji benzynowej powiedział anonimowo Daily Mail, że nie ma żadnych dowodów na to, że kupon został skradziony, a przedstawiciele loterii bardzo dokładnie sprawdzili nagrania z monitoringu. Ujawnił też, że Rivera ich odwiedził w towarzystwie prawników i zrobił im koszmarną awanturę. Jego zdaniem to zwykły wariat.

Źródło: Stefczyk.info na podst. NYPost, Daily Mail Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij