Francja zakazała lotów samolotem na krótkie dystanse. Od 23 maja nie poleci się już samolotem w taką podróż, którą można pokonać pociągiem w czasie krótszym niż dwie i pół godziny. Nowym prawem pochwalił się na Twitterze Emanuel Macron, a o sprawie napisała m. in. “Rzeczpospolita”.
Interdire les lignes aériennes en cas d’alternative de moins de 2h30 en train.
Je m’y suis engagé.
Nous sommes les premiers à le faire. pic.twitter.com/hDYpz5Osms
— Emmanuel Macron (@EmmanuelMacron) May 23, 2023
– Zakazujemy lotów w przypadku alternatywy krótszej niż podróż 2:30 pociągiem. Zobowiązałem się do tego. Jesteśmy pierwszymi, którzy to robią – napisał Macron na Twitterze.
Nowe prawo obowiązuje od 23 maja i dotyczy lotów krajowych między miastami, do których można dotrzeć pociągiem w czasie dwóch i pół godzin (lub krótszym).
– W Republice Francuskiej, znanej z szybkich kolei TGV ten dystans może być całkiem spory – np. z Paryża do Bordaux jest ponad 500 km, ale najszybszy pociąg z Paris Montparnasse do Bordeaux St-Jean pokonuje trasę w nieco ponad 2 godziny. To porównywalny dystans podróży jak z Warszawy do Szczecina (polskie koleje pokonują tę trasę w ponad 6 lub 7 godzin) – przypomina “Rzeczpospolita”.
Pierwotnie nowe prawo zatwierdziła Komisja Europejska, następnym etapem były konsultacje publiczne i francuska Rada Stanu, a całość formalnie zatwierdził Macron. Inspiracją nowych przepisów były prace Konwencji Obywatelskiej w sprawie Zmian Klimatu.
Ograniczenie emisji dwutlenku węgla, który w przypadku podróży lotniczych jest kilkukrotnie wyższy od podróży koleją, to podstawowy cel nowych przepisów, o czym mówił m. in. cytowany przez francuskie media minister transportu Clément Beaune.