Senior padł ofiarą internetowej oszustki. Bank zdecydował, że odda mu pieniądze

70-letni emeryt padł ofiarą oszustki. Po tym, gdy sprawą zainteresowały się media, bank postanowił oddać mu pieniądze.

Zdarzenie miało miejsce w Wielkiej Brytanii. 70-latek o imieniu James – jego nazwisko nie zostało ujawnione – poznał w internecie kobietę. Twierdziła, że jest w patologicznym związku. James niedawno został wdowcem, a wcześniej opiekował się chorą na Parkinsona i demencję żoną. Oszustka wykorzystała jego stan psychiczny aby wyłudzać od niego pieniądze na rzekomą pomoc w jej sytuacji.

Sprawa wyszła na jaw, kiedy mężczyzna trafił do szpitala. Poprosił wtedy swojego syna Adama, aby ten dokonał kolejnej wpłaty w jego imieniu. Jego syn od razu zorientował się, że jego ojciec padł ofiarą oszustów, i udał się do banku Lloyds, w którym miał konto. Pracownicy banku powiedzieli mu, że podejrzewali, że to oszustwo. Zablokowali część transakcji i ostrzegali George’a telefonicznie i osobiście, ale mężczyzna uparł się, że chce dokonać tych wpłat.

Pracownicy banku powiedzieli mu też, że prawdopodobnie będzie mógł odzyskać te pieniądze. Wkrótce potem zmienili jednak zdanie. Poinformowali go, że zwrot mu nie przysługuje, bo zostały wpłacone na zagraniczne konta. Adam skontaktował się z telewizją BBC, a ta postanowiła przyjrzeć się sprawie.

Śledztwo dziennikarskie wykazało, że bank zachował się właściwie, a zgodnie z prawem nie ma obowiązku zwrócenia mu pieniędzy. Po emisji tego programu Lloyds postanowił jednak ponownie rozpatrzyć tę sprawę. Najwidoczniej uznali, że okradanie wdowca z wykorzystaniem tego, że jest w żałobie, to zbyt wiele. Zdecydowali bowiem, że okradziony emeryt, mimo bankowych przepisów, odzyska swoje pieniądze.