Publicystyka

Kuriozalna teza Rosjan: to dzięki nim Argentyna wygrała mundial

Rosjanie znani są z tego, że lubią przypisywać sobie sukcesy innych nacji – przekonywali już, że to przede wszystkim dzięki nim: alianci wygrali II wojnę światową, upadła żelazna kurtyna,  człowiek zaczął podbijać kosmos, a nawet używać zegarków. Jednak ogłoszona przez Rosyjski Fundusz Inwestycji Bezpośrednich najnowsza teza może budzić wyłącznie politowanie.

Dlaczego Argentyńczycy wygrali mundial? Bo byli lepsi od innych – ciężko temu zaprzeczyć. Dlaczego jednak byli lepsi od innych? Tu z odpowiedzią przychodzą Rosjanie: dzięki nim. A konkretnie dzięki szczepionkom Sputnik V, które Rosja sprzedawała Argentyńczykom.

– Większość dawek rosyjskiej szczepionki Sputnik V została wyeksportowana do Argentyny. Nawet prezydent Argentyny został zaszczepiony Sputnikiem V. Teraz reprezentacja narodowa pokonała Francję w rzutach karnych i została mistrzem świata. Przypadek? Nie sądzimy” – napisali w oficjalnym oświadczeniu przedstawiciele Funduszu, cytowanym przez brytyjską bulwarówkę “Daily Mail”.

Gazeta przypomina, że Argentyna faktycznie była jednym z pierwszych krajów globu, który ze względu na trudności z pozyskaniem alternatywnych szczepionek zdecydował się na zakup rosyjskich sputników. Jednak trzeba zaznaczyć, że w momencie, kiedy tylko pojawiła się taka możliwość, Argentyńczycy przeszli na zachodnie preparaty. Co więcej, większość z piłkarskiej kadry mistrzów świata grała w europejskich klubach i była szczepiona przez swoich pracodawców produktami Pfizera, Moderny czy AstraZeneki. Poza tym, Rosjanie nie wyjaśnili, w jaki sposób ich szczepionka miałaby wpłynąć na umiejętności argentyńskich futbolistów.

Jedyne co można stwierdzić z całą pewnością, to fakt, że człowiek, który publicznie deklarował, że przyjął Sputnik V – Władimir Putin –  przez wiele miesięcy zachowywał się jak paranoik, bojący się zarazków i rozmawiający z ludźmi zza długiego stołu. Jeżeli efekt działania Sputnika ma być jednak długofalowy, to może warto go też powiązać z tzw. “incydentem kałowym”, o którym ostatnio pisali niezależni rosyjscy dziennikarze. Ten sam Putin miał ostatnio spaść ze schodów, a w wyniku upadku nie utrzymać stolca.

Trudno, by w takim przypadku nie porównywać najnowszych doniesień rosyjskiej organizacji, do popularnych kilka dekad temu dowcipów o Radiu Erywań: może i ktoś faktycznie przyjmował szczepionkę Sputnik V, ale z pewnością nie byli to argentyńscy piłkarze ; może i szczepionka była skuteczna, ale z pewnością dzięki niej nikt nie sięgnął po mistrzostwo świata, a co najwyżej spadł ze schodów i popuścił.

Źródło: Autor: pf
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij