Włosi w niedzielę wybiorą swój nowy rząd – i wszystko wskazuje, że wybory wygra Koalicja Centroprawicowa. Nie czekając na ich wynik, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen już im zagroziła konsekwencjami.
Wybory we Włoszech miały odbyć się wiosną przyszłego roku, ale wcześniej doszło do rozpadu rządu kochanego przez Unię Mario Draghiego. Sondaże wskazują, że wygra w nich koalicja centroprawicowa, która składa się z Braci Włochów, Ligi Północnej i Forza Italia.
W takim wypadku nowym premierem zostanie liderka tej pierwszej, Giorgia Meloni. W swojej kampanii wyborczej zapowiadała rozprawę z nielegalną imigracją, walkę z kryzysem gospodarczym czy ograniczenie zasiłków dla osób, które są zdolne do pracy. Jest również znana z ostrej krytyki Władimira Putina i bycia gorącą zwolenniczką NATO.
Grazie Roma! pic.twitter.com/UY5xEXef9U
— Giorgia Meloni 🇮🇹 ن (@GiorgiaMeloni) September 22, 2022
Ursula von der Leyen nie poczekała nawet do samych wyborów, aby wygłosić niezbyt zawoalowaną groźbę pod adresem Włochów. „Pracujemy z wszystkimi demokratycznymi rządami które chcą pracować z nami. Możemy działać” – powiedziała na konferencji prasowej w amerykańskim Princeton – „Zobaczymy wyniki głosowania we Włoszech, były też wybory w Szwecji <w których zwyciężyła prawica – dop. red.>. Jeśli wszystko pójdzie w trudnym kierunku, mamy odpowiednie narzędzia, tak samo jak w wypadku Polski i Węgier”.
Von der Leyen threatens the Italians: "We will see the result of the vote in Italy. If things go in a difficult direction, we have tools, as in the case of Poland and Hungary." A desperate attempt to influence the vote in Italy that runs towards the far right. Game over Ursula! pic.twitter.com/MhkaiQus9x
— RadioGenova (@RadioGenova) September 23, 2022