Publicystyka

Amerykański dziennikarz chciał pokazać nazizm na Ukrainie. Internauci zwrócili uwagę na ważny szczegół

Pracujący niegdyś dla Sputnika amerykański „dziennikarz” Garland Nixon opublikował w internecie zdjęcie, które miało być dowodem na wszechobecność nazizmu na Ukrainie. Internauci zwrócili jednak uwagę na niezwykle istotny szczegół.

Rosjanie od początku „operacji specjalnej” twierdzą, że jej głównym celem jest „denazyfikacja” Ukrainy. Nixon, który w przeszłości pracował m.in. dla skrajnie lewicowych portali i propagandowego Sputnika, opublikował na swoim Twitterze zdjęcie, które jego zdaniem zapewne dowodziło wszechobecności nazizmu na Ukrainie. Widać na nim młodą parę i gości weselnych z prawymi rękami wyciągniętymi w nazistowskim pozdrowieniu, na tle ukraińskiej flagi. „Wesele na Ukrainie z narodowym pozdrowieniem” – napisał – „Nie ma tu co oglądać”.

 

Internauci szybko zauważyli, że flaga w tle wygląda dziwnie, jakby ktoś niezbyt udolnie zmienił jej kolory. Ich śledztwo szybko wykazało, że faktycznie tak się stało. Oryginalne zdjęcie zostało opublikowane co najmniej w 2017 roku, na rosyjskiej stronie z memami Yaplakal. Na oryginale widoczny fragment flagi jest żółto-czarny. Internauci spekulują, że to żółto-czarno-biała flaga carskiej Rosji, szeroko używana przez rosyjskich nacjonalistów.

Samo zdjęcie też nie zostało wykonane na Ukrainie. Jedna z internautek szybko ustaliła, że widoczny za nimi murek to fragment cokołu pomnika Lenina, który stoi w rosyjskim Nowokuźniecku, a widoczny w tle budynek to siedziba lokalnych władz.

To nie jest pierwszy taki przypadek. Jakiś czas temu w internecie krążyło zdjęcie mężczyzny z nazistowskimi tatuażami, który miał być ukraińskim jeńcem wojennym, a okazał się być białoruskim więźniem. Głośno zrobiło się również o nagraniu, na którym Ukrainiec w Albanii miał proponować sprzedaż wyrzutni rakiet. Okazało się, że rejestracja jego samochodu tak naprawdę należy do albańskiego nauczyciela, który nie ma nic wspólnego z wojną na Ukrainie i czarnym rynkiem broni.

Źródło: Twitter Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij