Najnowsze wiadomości ze świata

Ukraińcy zaatakowali kwaterę rosyjskiej floty dronem z Allieexpress

Dzisiaj rano doszło do ataku na kwaterę główną rosyjskiej Floty Czarnomorskiej na okupowanym Krymie. Internauci odkryli, że posłużył im do tego chiński dron z Allieexpress.

O ataku poinformował Michaił Razwozajew, szef okupacyjnych władz Sewastopola. Według oświadczenia na Telegramie rano ukraiński dron uderzył w kwaterę główną Floty Czarnomorskiej, która znajduje się w tym mieście. Maszyna rozbiła się o dach i eksplodowała, nie było ofiar. Tego samego dnia inny członek władz okupacyjnych, Oleg Krjuczkow, poinformował, że takie ataki są na Krymie codziennością. Wezwał mieszkańców do zachowania spokoju i powiedział, że te ataki mają ich wystraszyć, ale same eksplozje są małe.

Do ataku doszło dzień po tym, gdy Moskwa potwierdziła przekazanie dowództwa nad Flotą Czarnomorską wiceadmirałowi Wiktorowi Sokołowowi. Nieoficjalnie wiadomo, że poprzedni dowódca stracił stołek po serii kompromitujących porażek, w tym zatopieniu krążownika Moskwa, utracie Wyspy Węży i ataku na bazę lotniczą na Krymie, który wyłączył z użytku połowę sił lotniczych Floty Czarnomorskiej. Warto odnotować, że to już drugi atak dronem na tę kwaterę. Pod koniec lipca bomba zrzucona z drona zraniła sześciu orków, przez co władze Sewastopola odwołały obchody Dnia Marynarki Wojennej.

W mediach społecznościowych szybko pojawiło się nagranie z kłębami dymu nad budynkiem floty. Pojawiło się również jego zdjęcie, które sugeruje, że zniszczenia faktycznie nie były duże. Co ciekawsze komuś udało się również sfilmować samego drona w locie. Internauci ustalili, że Ukraińcy najprawdopodobniej użyli drona Skyeye 5000. To cywilna maszyna produkowana w Chinach, można go kupić m.in. na popularnym portalu Alieexpress. Jest wykonana z włókna szklanego, ma pięć metrów rozpiętości i 2 metry długości. Według producenta może zabrać do 20 kg. Ładunku i utrzymać się w powietrzu przez 7 godzin, co oznacza, że przy zastosowaniu kontrolera lotu i GPSu do jego naprowadzenia Ukraińcy mogli dokonać ataku ze swojego terytorium. Kosztuje ok. 40 tysięcy złotych, plus połowa tej kwoty za wysyłkę – co oznacza, że nawet doliczając koszt silnika, serwomechanizmów itp. i tak jest dużo tańsza od maszyn wojskowych o podobnych parametrach.

Co ciekawe to nie jest pierwszy raz, kiedy Ukraińcy użyli takiej maszyny do ataku na orków. Pod koniec czerwca drony dokonały nalotu na rafinerię w rosyjskim Rostowie, wywołując pożar i powodując znaczne straty materialne. Nagranie z momentu ataku jest niezbyt wyraźne, ale widać na nim, że użyta do niego maszyna to prawdopodobnie ten sam dron.

 

Źródło: Stefczyk.info na podst. RFE/RL, Twitter Autor: WM
Fot. Screen z Allieexpress

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij