Najnowsze wiadomości ze świata

Amazon chce, żeby Alexa mogła udawać głosy zmarłych

Być może już wkrótce Alexa, popularny wirtualny asystent produkowany przez Amazon, będzie mogła udawać głosy konkretnych ludzi. Główny naukowiec odpowiedzialny za ten produkt przyznał, że chodzi także o głosy zmarłych członków rodziny.

Alexa to wirtualny asystent oparty o polski syntezator mowy Ivona, który Amazon kupił w 2016 roku. Może puszczać muzykę czy e-booki, informować o pogodzie, czytać wiadomości etc. oraz współpracować z innymi urządzeniami IoT w automatyzacji domu. Użytkownicy obsługują go głosowo, wydając polecenia. Okazał się wielkim komercyjnym sukcesem – w 2019 roku Amazon ogłosił, że Alexę zainstalowano na ponad 100 milionach urządzeń.

Obecnie Alexa „rozmawia” z użytkownikami za pomocą głosu aktorki Susan Caplin. Na konferencji Re:Mars w Las Vegas Amazon zapowiedział, że już wkrótce Alexa będzie mogła udawać głos dowolnej osoby. W tym celu będzie musiała „wysłuchać” krótkiego nagrania z jej głosem, trwającego ok. minuty. Rohit Prasad, wiceprezydent i główny naukowiec w zespole odpowiedzialnym za Alexę powiedział, że celem wprowadzenia tej zmiany jest zbudowanie większego zaufania użytkowników do Alexy poprzez nadanie jej „ludzkich atrybutów”.

Prasad nie ukrywał, że Alexa będzie mogła nauczyć się nie tylko głosów żywych osób, ale także tych, które już zmarły. Zauważył, że podczas pandemii wiele rodzin straciło swoich bliskich. „Podczas gdy sztuczna inteligencja nie może wyeliminować bólu tych strat, może zdecydowanie sprawić, że pamięć o nich będzie trwała” – powiedział. Podczas konferencji pokazano nagranie, na którym Alexa czyta dziecku „Czarodzieja z Krainy Oz” głosem jego – w domyśle zmarłej – babci.

Prasad powiedział, że wprowadzenie tej funkcji wymagało opracowania metody tworzenia „głosu wysokiej jakości” z krótkiego nagrania, a nie z nagrań trwających wiele godzin, jak robiono to dotychczas. Firma nie ujawniła na razie żadnych szczegółów i nie wiadomo, kiedy ta funkcja trafi na rynek. Wielu komentatorów uważa, że jej wprowadzenie spowoduje wiele pytań natury etycznej, zwłaszcza w temacie prywatności i zgody w wypadku osób, które nie będą chciały, aby inni wykorzystywali ich głos.

W innym kierunku poszedł Microsoft. Zdecydowali się na zaostrzenie regulaminu swoich usług dotyczących syntezatorów głosu, aby zapewnić „aktywną partycypację osoby”, której głos jest wykorzystywany. „Ta technologia ma ekscytujący potencjał w edukacji, dostępności i rozrywce, ale barzdo łatwo sobie wyobrazić, jak mogłaby być użyta w niewłaściwy sposób, aby udawać mówców i zwodzić słuchaczy” – napisała na firmowym blogu Natasha Crampton, szef oddziału zajmującego się etyką sztucznej inteligencji.

Źródło: Stefczyk.info na podst. NBC Autor: WM
Fot. Raysonho @ Open Grid Scheduler / Scalable Grid Engine, CC0

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij