Najnowsze wiadomości ze świata

Wiadomo już po co Scholz, Macron i Draghi pojechali na Ukrainę. Planowali “nakłonić Kijów do ustępstw wobec Władimira Putina”

Niemieckie media krytycznie opisują wizytę kanclerza Niemiec, premiera Włoch i prezydenta Francji na Ukrainie. Niektóre tytuły, jak np. “Die Welt”, piszą wprost, że liderzy państw europejskich chcieli “rozwiązania pokojowego, bo dla nich byłoby najbardziej opłacalne”. Zdaniem gazety, europejscy liderzy w Europie Zachodniej “nie rozumieją o co chodzi w tym konflikcie”.

Dziennikarze podkreślają, że rozmowy w Kijowie obfitowały w małą liczbę konkretów, a jedyną rzeczą, jaką udało się wspólnie ustalić, było nieformalne zapewnienie, że “istnieje chęć przyjęcia Ukrainy do struktur UE”.  Jednocześnie gazeta przypomina, że francuski minister ds. europejskich kilka tygodni temu stwierdził, że proces wejścia Ukrainy do UE zajmie około 20 lat.

– Wiele wskazuje na to, że jego goście nie tylko okazali Ukrainie życzliwość, ale także za zamkniętymi drzwiami namawiali go do rozpoczęcia w najbliższych miesiącach – po spodziewanym upadku Donbasu – negocjacji z Rosją i do pracy nad porozumieniem pokojowym – sugeruje “Die Welt”.

Niemiecki dziennik odwołuje się też do znanych, bo płynących od dłuższego czasu z Włoch, informacji o tym, jaka jest wizja rozwiązania konfliktu, którą forsuje premier Draghi. Według włoskiego przywódcy, którego w tym względzie popiera Francja i Niemcy, trzeba… wysłać na Ukrainę mniej broni, bo wzmacnianie Kijowa jedynie przedłuży wojnę.

To właśnie dlatego europejscy liderzy mówili głównie o konieczności rozmawiania z Putinem i negocjacjach, a nie o dostawach broni.

– Powoduje to ogromny rozdźwięk w UE. Po jednej stronie stoją Scholz, Macron i Draghi ze swoją Realpolitik – i wokół których prawdopodobnie pozostanie większość w Europie – a po drugiej wszystkie kraje bałtyckie i z całej flanki wschodniej UE, które słusznie obawiają się, że znaczne zyski Rosji w kontekście szybkiego pokoju mogą zachęcić podżegacza z Kremla, prezydenta Władimira Putina, do kontynuowania jego szalonych fantazji o Wielkim Imperium Rosyjskim – i do zaatakowania ich – wskazuje wprost niemiecki dziennik nie ukrywając swojej krytycznej opinii dotyczącej pomysłów Macrona, Draghiego i Scholza.

Źródło: Autor:
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij