Rozrywka

Gwiazda “M jak miłość” została kelnerką. W ten sposób walczy z chorobą

Julia Wróblewska już jako mała dziewczynka podbiła serca Polaków. Po latach przyznała, że popularność, która przyszła tak szybko, zdruzgotała ją psychicznie. Ostatnie pół roku spędziła w specjalistycznym ośrodku terapeutycznym w Krakowie, gdzie leczyła się z zaburzeń związanych z depresją i borderline. Teraz postanowiła diametralnie zmienić swoje życie.

Pierwszy raz na ekranie mogliśmy zobaczyć ją w 2006 roku, w filmie “Tylko mnie Kochaj”, gdzie wystąpiła m.in. u boku będącego wówczas u szczytu popularności Macieja Zakościelnego. Później przyszły role w kolejnych produkcjach filmowych (m.in seria “Listy do M.”) i popularnych serialach – “Magda M.”, “Rodzina Zastępcza” czy “M. jak miłość”. Widzowie mogli przed ekranami telewizorów widzieć, jak młoda gwiazda dorasta, stając się z dziewczynki kobietą Tak szybka i intensywna kariera oraz idąca z nią w parze popularność, ciężko odbiły się na jej psychice. W ubiegłym roku, 23-letnia wówczas Julia przyznała, że zmaga się z depresją. Zdiagnozowano u niej również borderline. Wróblewska poddała się półrocznej terapii w zakładzie w Krakowie, a o jej efektach opowiedziała “Faktowi”. Wyznała też, że zgodnie z zaleceniami lekarzy podjęła się normalnej pracy. Jest kelnerką w jednej z restauracji.

Teraz mam nowe zajęcie. W ośrodku dostałam zalecenia, żeby pójść normalnie do pracy i trochę zbalansować to moje życie publiczne i prywatne. Więc poszłam do zwykłej pracy i jestem kelnerką w restauracji. Pracuję tam od miesiąca i jestem bardzo zadowolona – mówi nam Julka i wyjaśnia, że nie pracuje codziennie, ma zmiany i pojawia się w lokalu zgodnie z rozpisanymi w grafiku dyżurami.

– Teraz mam nowe zajęcie. W ośrodku dostałam zalecenia, żeby pójść normalnie do pracy i trochę zbalansować to moje życie publiczne i prywatne. Więc poszłam do zwykłej pracy i jestem kelnerką w restauracji. Pracuję tam od miesiąca i jestem bardzo zadowolona – mówi Julia Wróblewska w rozmowie z “Faktem”. Aktorka przytomnie zauważa, że wcześniej jej życie nie było do końca normalne.

– Zaczęłam wszystko na odwrót, bo jako dziecko zaczęłam robić karierę i nie miałam nawet możliwości pójścia do normalnej pracy. Więc to, co robię teraz, jest dla mnie ciekawym doświadczeniem, choć przyznam, że to trudna praca i stresująca, ale zobaczymy. Póki co jest fajnie i dobrze się czuję – mówi Wróblewska.

 

 

Źródło: stefczyk.info/ Fakt Autor:
Fot. TVP/MTL Maxfilm/"M jak miłość"
Komentarze pod artykułami zostały tymczasowo wyłączone i zostaną przywrócone po zakończeniu obowiązywania ciszy wyborczej.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij