Włoski rząd zajął luksusowy superjacht Sheherazade. Mówi się, że jego właścicielem jest sam Putin.
Sheherazade to jeden z najbardziej luksusowych jachtów na świecie. Zbudowana przez niemiecką stocznię Luerssen jednostka została zwodowana w 2020 roku. Ma blisko 138 metrów długości, sześć pokładów i dwa lądowiska dla helikopterów. Może nim pływać jednocześnie 18 osób, o których dba 40-osobowa załoga.
Od dłuższego czasu mówi się, że luksusowy jacht, który zarejestrowano na Kajmanach, należy do Putina. W marcu antykorupcyjna organizacja Aleksieja Nawalnego stwierdziła, że ma na to dowody. Zwrócili też uwagę, że wielu członków jego załogi to funkcjonariusze Federalnej Służby Ochrony (FSO), która zajmuje się dbaniem o bezpieczeństwo Putina i innych rosyjskich polityków. W przemówieniu we włoskim parlamencie prezydent Zełenski wezwał władze Włoch do zajęcia jednostki, która od września przechodzi remont w porcie Marina di Carrara w Toskanii, w ramach wymierzonych w Rosję sankcji.
W marcu jego brytyjski kapitan Guy Bennett-Pearce powiedział mediom, że to nie Putin jest właścicielem tego jachtu i że nigdy nie widział go na oczy. Dodał, że będzie musiał zdradzić włoskiej policji, kto jest jej właścicielem – i stwierdził, że to skończy wszystkie negatywne plotki i spekulacje. Wygląda jednak na to, że nie skończyło, bo Włosi zdecydowali się na zajęcie tego jachtu. Zrobili to w ostatniej chwili – media donoszą, że aktywność na jego pokładzie świadczyła, że jednostka szykuje się do wyjścia z toskańskiego portu.
Włoscy urzędnicy przyznali, że mieli problem z ustaleniem prawdziwego właściciela jachtu. Stwierdzili też, że nie był on na żadnej liście unijnych sankcji, ale poprosili Brukselę o sprawdzenie, czy nie doszło do pomyłki. Włoski Ministerstwo Finansów ujawniło w oświadczeniu, że właściciel miał bliskie związki z „prominentnymi częściami rosyjskiego rządu”, ale nie ujawnili jego tożsamości.