Kto po Dudzie? Sensacyjny kandydat i sondaż

Sylwetka Marka Magierowskiego, polskiego ambasadora w Stanach Zjednoczonych, jest coraz bardziej rozpoznawalna. Według sondażu Instytutu Badań Spraw Publicznych, gdyby Magierowski ubiegał się o urząd prezydenta RP, pokonałby w I turze wyborów prezydenckich Rafała Trzaskowskiego, zapewniając sobie miejsce w II turze wyścigu o fotel prezydencki.

Marek Magierowski mógłby liczyć na 27,87 proc. głosów. Oznaczałoby to, że aktualny ambasador RP w Waszyngtonie pokonałby potencjalnego kandydata PO, czyli Rafała Trzaskowskiego. Chęć głosowania na prezydenta Warszawy zadeklarowało 27,59 proc. respondentów.

Pozostali kandydaci na urząd prezydenta RP nie mogą liczyć na tak wysokie poparcie. Lider Polski 2050 Szymon Hołownia otrzymałby 14,27 proc. głosów – wynika z sondażu.

Na czwartej pozycji znalazłby się Krzysztof Bosak (Konfederacja) z wynikiem 6,07 proc., a na pozostałych miejscach – Władysław Kosiniak Kamysz (PSL) z wynikiem 4,08 proc. oraz Adrian Zandberg (Partia Razem) – 1,95 proc.

Około 2 proc. respondentów zadeklarowało chęć głosowania na innego kandydata, a ok. 16 proc. jest niezdecydowanych i nie wie, na kogo oddałoby głos.

Sondaż Instytutu Badań Spraw Publicznych został przeprowadzony między 7 a 11 kwietnia na próbie liczącej 1000 osób.

–  Obecność Marka Magierowskiego w sondażu prezydenckim może niektórym wydawać się zaskoczeniem, ale sam wynik pokazuje, że nie jest to opcja trudna do wyobrażenia – komentuje Łukasz Pawłowski z Ogólnopolskiej Grupy Badawczej – Marek Magierowski jako polityk z obozu Zjednoczonej Prawicy łamie schematy i skojarzenia z kandydatem PiS, który jest zaściankowy, nie zna języków i nie potrafi zachować się na świecie. Jeśli opozycja szykuje się na Beatę Szydło i kolejną dyskusję o 500+ to już teraz zaczyna przegrywać wyścig prezydencki w 2025 roku. 

Trzeba zauważyć, że IBSP działający w ramach Ogólnopolskiej Grupy Badawczej oraz zarządzający nim Łukasz Pawłowski w przeszłości współpracowali m.in z Platformą Obywatelską, SLD oraz Nowoczesną. Zapowiadał m.in. zdecydowane zwycięstwo Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku. Oficjalne wyniki oficjalne okazały się diametralnie inne –  wygrał PiS, a jego przewaga nad opozycją wyniosła niemal siedem punktów procentowych.