Najnowsze wiadomości ze świata

16-latka walczyła z pięcioma napastnikami. Wstrząsający raport o gwałtach na Ukrainie

Niezależny rosyjski portal Mediazona opublikował mrożący krew w żyłach raport na temat gwałtów, jakich rosyjskie żołdactwo dopuszcza się na Ukrainkach.  Choć wiele przypadków jest już znanych opinii publicznej, niektóre świadectwa zbrodni rosyjskich pojawiają się po raz pierwszy. 

Pojedyncze informacje o gwałtach pojawiły się praktycznie od samego początku rosyjskiej napaści na Ukrainę, ale skala tego rodzaju zbrodni stała się jasna dopiero, kiedy Rosjanie zostali wyparci z miast i wsi spod Kijowa – pisze Ałła Konstantinowa. Dziennikarka Mediazony przeprowadziła rozmowę z Jekateriną Galant. Kobieta jest psychologiem klinicznym z Kijowa, aktualnie pracuje w estońskim Tallinie, gdzie zajmuje się uchodźczyniami z Ukrainy. Pacjentki po traumie gwałtu przyjmuje również zdalnie. Często nie zna ich imion, kobiety nie włączają kamery, czasami spotkanie trwa tylko 5-10 minut, ponieważ dziewczyny zaczynają płakać i rozłączają się. Z relacji psycholog wyłania się straszliwy obraz zwyrodniałego bestialstwa, którego dopuszczają się rosyjscy “żołnierze”.

Zbrodniczy modus operandi

– “Na początku myślałam, że zdarzył się jakiś potwór pod względem moralnym, zboczeniec – przecież również w czasach pokoju są tacy ludzie. Ale tutaj przychodzili grupami i wszyscy robili to samo! Możliwe, że mieli taki rozkaz albo plan… [pokrzywdzone – przyp. red.] opowiadają praktycznie to samo” – opowiada Galant, cytowana przez Mediazonę.

Modus operandi rosyjskiego sołdactwa, jak wynika z opowiadań, przedstawiał się następująco: najpierw żołnierze chodzili po domach i zapisywali ich stan osobowy, sprawdzając, czy są nich jacyś mężczyźni. Zabierali również telefony komórkowe. Potem rozkradali wszystko, co można ukraść.

Następnie, około półtorej tygodnia przed wycofaniem się spod Kijowa, “zaczęło się bestialstwo”. Mężczyzn zabrano i nikt nie wiedział, co się z nimi stało. W domach zostały tylko kobiety i dzieci. Rosyjscy żołnierze wieczorami chodzili grupami po 3-5 osób. Świadkowie mówią, że zazwyczaj byli młodzi, w wieku poniżej trzydziestki, ale był wśród nich jeden starszy mężczyzna około 45-50 lat.

“Alkohol, papierosy i kobiety – to wszystko, co ich interesowało”

“Jeśli w domu był jakiś alkohol – brali go, siadali za stołem, zmuszali dziewczyny, żeby im gotować i usługiwać (…). Następnie zaczynały się gwałty – czytamy w artykule Mediazony. Zazwyczaj były to gwałty zbiorowe, a im większy opór stawiała ofiara, tym żołnierze byli brutalniejsi. 16-latka próbowała obronić się przed pięcioma napastnikami naraz. Nie udało jej się. Inna dziewczyna, w wieku 17 lat, podczas gwałtu straciła przytomność. “I ona nawet się z tego cieszy” – relacjonuje psycholog.

Niektóre dziewczyny po gwałtach straciły mowę.

Wiele kobiet relacjonuje, że kiedy po wszystkim szły się umyć, chciały wręcz zerwać z siebie skórę. “I one zaczynają to robić: wlewają sobie do pochwy alkoholowe roztwory” –  mówi Galant w rozmowie z Mediazoną. Wiele kobiet nie zwróciło się o pomoc do ginekologa. Prosząc o pomoc psychologiczną, często nie piszą na wstępie, że zostały zgwałcone. – Pisały, że nie widzą sensu żyć, myślą o samobójstwie, nie mogą spać ani jeść, dotknąć się, nienawidzą swojego ciała – relacjonuje psycholog.

“Zastrzeliłem twojego męża dlatego, że to nazista”

Nie wszystkie ofiary gwałtów milczą. Niektóre kobiety decydują się opowiedzieć o tym, co przeszły, dziennikarzom. W relacji dla “The Times” jedna z ofiar opowiedziała, jak Rosjanie zamordowali jej męża, a ją samą gwałcili, trzymając pistolet przystawiony do głowy i obrzucając obelgami.. Jej synek chował się w tym czasie w kotłowni domu: “Usłyszałam pojedynczy wystrzał, a następnie dźwięk otwieranej bramy, potem kroki w domu (…)”. Ciało męża leżało na podwórku. Rosyjski żołnierz przystawił kobiecie pistolet do głowy i powiedział: “Zastrzeliłem twojego męża dlatego, że to nazista”. Kobiecie udało się uciec podczas kolejnej z rzędu “wizyty” rosyjskich zbrodniarzy – byli tak pijani, że ledwo trzymali się na nogach i posnęli w fotelach.

Mieszkanka Chersonia opowiada, że rosyjscy żołdacy złapali ją, kiedy wracała ze sklepu. Zabrali telefon, a potem zgwałcili. Po zbrodni stwierdzili jak gdyby nigdy nic: “Dobra, musimy wracać na posterunek. Idziemy”.

31-latce z miejscowości Małaja Rogań pod Charkowem rosyjski żołnierz pociął nożem twarz i szyję oraz zmusił do seksu oralnego. Twierdził przy tym, że przypomina mu ona dziewczynę, z którą chodził do szkoły.

W Buczy, po wyjściu wojsk rosyjskich, w piwnicy jednego z domów znaleziono kobietę z rozłożonymi nogami, w futrze narzuconym na gołe ciało. Została zabita strzałem w głowę.

Niewyobrażalna skala zbrodni

“Strasznych historii jest coraz więcej. Np. takich, jak gwałt na 16-letniej dziewczynie w ciąży albo 78-letniej babci w jednej ze wsi (…). Takie rzeczy nie mogą być wybaczone” – stwierdził cytowany w artykule Mediazony Aleksandr Wiłkuł, szef administracji wojskowej Krzywego Rogu.

“Jeśli komuś przyjdzie do głowy, żeby uprawiać biznes z Rosją, żeby zastanawiać się nad cenami benzyny, niech zada sobie pytanie, czy chciałby żeby jego córka, jego żona, jego przyjaciółka spotkała na swojej drodze ruskiego sołdata” – napisał na Facebooku, komentując raport Mediazony, Tomasz Terlikowski.

Źródło: Mediazona/Facebook Autor: KF
Fot. Ukraińska aktywistka żąda odblokowania Mariupola; EPA/MYKOLA TYS

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij