Publicystyka

Polscy “etatowi Ślązacy” proszą Rosję o pomoc. Ujawniono skandaliczny dokument

Jeżeli ktoś jeszcze miał wątpliwości, czy ruchy separatystyczne na Śląsku są inicjatywą oddolną czy raczej “sprzyjają” im obce państwa, to ten list powinien je rozwiać. Popularna użytkowniczka Twittera Emilia Kamińska, opublikowała na swoim profilu list, jaki kilka lat temu przekazali rosyjskiemu ambasadorowi w Polsce działacze Związku Ludności Narodowości Śląskiej.

Choć przed polskimi sądami od lat trwa spór o rejestrację organizacji, jej działacze od lat aktywnie prowadzą działania antypolskie. Kilkanaście lat temu byli mi.in autorami głośnego listu do UNESCO, w którym domagali się,  by nie uwzględniać wniosku polskich władz w sprawie zmiany nazwy obozu koncentracyjnego na „Auschwitz-Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady 1940-45”. Jeden z liderów organizacji Andrzej Roczniok  kilkukrotnie posłużył się w nim słowami „polskie obozy koncentracyjne”. Co więcej przekonywał, że w  latach 1945–1948 na obszarze dawnego obozu nazistowskiego utworzono obozy, w których przetrzymywano m.in. Ślązaków.

Jak widać, pisanie listów atakujących Polskę weszło im w krew. W kolejnym zwrócili się już bezpośrednio do Władimira Putina na ręce ambasadora Rosji w Polsce.

Emilia Kamińska postanowiła nawet zapytać “etatowego” Ślązaka lewicy Łukasza Kohuta, co sądzi o tym liście i zasugerowała, że separatyści śląscy mogą być finansowani przez Rosję:

“Kiedyś zapewne poznamy szczegóły finansowania przez Moskwę śląskich separatystów. Bardzo ciekawi mnie zdanie na ten temat pana Łukasza Kohuta” – napisała Kamińska.

Cały list, który wkleiła autorka tweeta jest bardzo ciekawym przykładem wiernopoddańczego stosunku “działaczy” do Rosji i ich wrogiego stosunku do Polski. Padają w nim m.in. sugestię, ze Śląsk przypadł Polsce nielegalnie “wbrew woli mieszkańców regionu”. Zostawmy jednak te absurdalne rojenia i skupmy się na tym, co jest napisane między wierszami:

” W trakcie obchodów 70. rocznicy wybuchu wojny polsko-niemieckiej w 1939 r, będącej dla Polski początkiem II wojny światowej, zaprotestowaliśmy przeciwko fałszowaniu historii przez Polskę dla potrzeb doraźnych, podkreślając współpracę Polski z Niemcami przed tą wojną. Również w 2008 roku sprzeciwiliśmy się agresji Gruzji na Osetią Południową, za co w Polsce dokonano na nas nas medialnej nagonki (…) Mamy nadzieję, że Wasza Ekscelencja przekaże naszą prośbę władzom Federacji Rosyjskiej, aby w swoich poczynaniach uwzględniły odrębność Ślązaków od Polaków oraz uwzględniły fakt, że nie mamy wpływu na poczynania władz polskich, które z natury są antyrosyjskie i rusofobiczne.” – czytamy.

Ten jeden akapit mówi wszystko o prawdziwych intencjach autorów. Już sam zwrot “będącej dla Polski początkiem II wojny światowej” zdaje się sugerować, że II wojna światowa mogła zacząć się kiedy indziej? Kiedy to raczej oczywiste – Rosjanie od lat forsują datę 22 czerwca 1941 roku, czyli od dnia agresji III Rzeszy na ZSRS. Kolejne zdania są jeszcze ciekawsze – sugerują współpracę II RP z reżimem Hitlera, całkowicie, zgodnie z rosyjską narracją, pomijając np. kwestię paktu Ribbentrop-Mołotow. Następnie zgodnie z rosyjską propagandą sugerują, że nie było żadnej inwazji Rosji na Gruzję a jedynie gruzińska agresja w Osetii. Ostatnie z cytowanych zdań to już jawne zwracanie się o pomoc do Rosji przeciw Polsce.

Jak taka pomoc wygląda w praktyce możemy przekonywać się każdego dnia. Przecież to nikt inny, jak separatystyczne władze DRL i ŁRL prosiły o interwencję Federacji Rosyjskiej na Ukrainie. Czy tego chcą dla polski “etatowi Ślązacy”?

Źródło: Autor: pf
Fot. CC 3.0/lajskonik

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij