Dość kłamstw i manipulacji; nie posiadamy "cyberbroni", nie inwigilowaliśmy "blogera" - oświadczyła Komenda Główna Policji w odpowiedzi na wpis Krzysztof Brejzy z Koalicji Obywatelskiej. KGP poinformowała, że w związku z "insynuacjami" polityka kieruje zawiadomienie do prokuratury. Najnowsze wiadomości z kraju

Policja znalazła zwłoki kobiety, jej były partner usłyszy zarzuty. Przełom w głośnej sprawie

Rzecznik prasowa KWP w Katowicach podinsp. Aleksandra Nowara poinformowała, że zeszłej nocy policjanci znaleźli zakopane ciało kobiety. Podejrzewają, że to zaginiona w lipcu Monika Wilgorska Stanewicz.

Kobieta jakiś czas temu poznała w internecie przedsiębiorcę ze Śląska. Rok temu postanowiła się do niego wprowadzić. Jej znajomi twierdzili jednak, że przed jej zaginięciem nie układało im się. Jej siostra powiedziała telewizji Polsat, że wpisy w jej pamiętniku świadczyły, że jest ofiarą przemocy domowej. Pod koniec czerwca rozstała się ze swoim partnerem i w asyście wezwanych przez nią policjantów spakowała swoje rzeczy i wróciła w rodzinne strony.

Kilka dni później nieoczekiwanie postanowiła jednak wrócić na Śląsk. Jej siostra ujawniła, że wysłała jej SMSa z informacją, że chce porozmawiać ze swoim byłym partnerem i załagodzić sytuację. Od tego czasu nikt jej już nie widział. Pięć dni później w stawie 30 km od domu jej byłego partnera odnaleziono jej samochód. Nie miał tablic rejestracyjnych a ktoś próbował uniemożliwić jego identyfikację, m.in. zacierając numery identyfikacyjne na słupkach. Policja dokładnie sprawdziła ten zbiornik i jego okolice ale niczego nie znalazła.

Przełom nastąpił wczoraj kiedy aresztowano dwóch mężczyzn, którzy zamieszkiwali powiat zawierciański i są podejrzewani o pomoc w ukryciu zwłok. Sprawiło to, że na podstawie rozmów z nimi i jej byłym partnerem policja zlokalizowała miejsce gdzie zakopano zwłoki kobiety. Policja czeka na wynik badań DNA ale podejrzewa, że to właśnie zaginiona.

Jej były partner został zatrzymany przez policję już na początku października i usłyszał zarzut wprowadzenia na rynek ponad 100 kg marihuany oraz brania udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Policjanci przeczuwali, że może mieć związek z jej zaginięciem, ale wtedy nie usłyszał takiego zarzutu. Być może jeszcze dzisiaj się to zmieni.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Polsat News Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij