Według nieoficjalnych doniesień polski rząd rozważa zawieszenie uczestnictwa premiera Morawieckiego w spotkaniach Grupy Wyszehradzkiej. Ma to być pokłosie sprawy dotyczącej zamknięcia kopalni w Turowie.
Polski rząd nie zamierza odpuszczać naszym południowym sąsiadom. Z obozu władzy dobiegają głosy o możliwym zamrożeniu wizyt premiera Mateusza Morawieckiego w ramach spotkań przywódców Grupy Wyszehradzkiej. Jednocześnie politycy Zjednoczonej Prawicy podkreślają, iż jest to krok radykalnym, ale krótkotrwałym, przynajmniej do czasu rozwiązania sporu.
Zgodnie z informacjami Wirtualnej Polski polskie władze nie zamierzają wykonać wyroku TSUE i nie doprowadzą do zamknięcia kopalni. Rozmówcy portalu zaznaczają też, że stosunki Polski z Czechami uległy znacznemu pogorszeniu.
– Jeśli nie rozwiążemy tego problemu, a trzeba podkreślić, że partnerzy z Czech stosują wobec nas nieczyste zagrania, to nie mamy o czym rozmawiać – twierdzi jedno ze źródeł przy rządzie.
Na razie są to jednak niepotwierdzone informacje.
Rozmówcy WP podkreślają, że relacje z południowym sąsiadem od dawno są dosyć chłodne. Strona czeska ma być od dłuższego czasu wściekła na Polskę. W szczególności na polski rząd, który w ich opinii, ma ignorować Pragę.