Świat

Nędza w Hiszpanii. Młodzi ludzie nie mają pracy i pieniędzy

Bezrobocie wśród osób do 25. roku życia w Hiszpanii o ponad 20 punktów procentowych przewyższa średnią unijną. Młodzi, których dotknęła zarówno recesja, jak i późniejsza pandemia, stali się w tym kraju grupą o największym zagrożeniu biedą – wskazuje rządowy raport „Hiszpania 2050”.

Bezrobocie wśród młodych mieszkańców Hiszpanii wzrosło na początku II kwartału br. do 38 proc., o więcej niż 20 pkt proc. ponad średnią w UE (17,1 proc.) – wynika z danych Eurostatu. Ogólna stopa bezrobocia w kraju wyniosła w kwietniu 15,4 proc., dwukrotnie więcej niż średnia unijna (7,3 proc.). Z prawie 3,5 mln oficjalnie zarejestrowanych bezrobotnych 526 tys. to osoby w wieku poniżej 25 lat.

Ponadto 570 tys. mieszkańców Hiszpanii wciąż czeka na przywrócenie do pracy przez firmy, które na czas kryzysu związanego z pandemią zawiesiły lub ograniczyły swoją działalność (tzw. ERTE). Te osoby nie są zarejestrowane jako bezrobotne, jednak znaczna ich część, w tym ludzie młodzi, są zagrożone bezrobociem.

Pomimo lepszych danych z maja, kiedy tradycyjnie rośnie czasowe zatrudnienie, sytuacja młodych w Hiszpanii strukturalnie nie ulega poprawie od czasu kryzysu finansowego w 2008 r.

Od tamtego czasu osoby w wieku powyżej 65 lat zmniejszają swój poziom ubóstwa, podczas gdy pogarszają się warunki życia ludzi młodych. Raport “Hiszpania 2050” wskazuje, że bieda wśród młodych ludzi stała się chroniczna. Borykający się z wysokim bezrobociem albo tzw. śmieciowym zatrudnieniem, z niskimi placami i rosnącymi cenami mieszkań z trudem mogą się usamodzielnić. W 2020 r. 55 proc. osób w wieku do 30 lat wciąż mieszkało w domu rodzinnym, prawie 63 proc. z nich stanowili mężczyźni – wskazuje Krajowy Instytut Statystyki (INE).

Według raportu międzypokoleniowa różnica w zamożności stale rośnie. W latach 1999-2015 średni poziom zamożności osób w wieku 65 lat podwoił się wobec średniego poziomu zamożności osób w wieku 35 lat. Obecnie osoby 65-letnie są pięć razy bogatsze od 35-latków. „Międzypokoleniowa różnica w stopniu zamożności jest normalna w rozwiniętych gospodarkach – w miarę upływu lat ludzie zwykle akumulują więcej aktywów, ale w Hiszpanii zjawisko to bardzo przyspieszyło, osiągając poziom obserwowany w krajach o dużych nierównościach, jak Stany Zjednoczone” – wskazano.

Od połowy lat 90. coraz trudniejszy staje się w Hiszpanii awans społeczny. Obecnie kraj ma niską mobilność społeczną, co dotyka głównie młodych wywodzących się z najbiedniejszych rodzin. Innym problemem są nierówności edukacyjne. Ok. 45 proc. osób wywodzących się z rodzin z podstawowym wykształceniem pozostaje na takim samym poziomie, a tylko 32 proc. uzyskuje wykształcenie wyższe.

Możemy mówić o straconym pokoleniu – powiedział w rozmowie z portalem 20minutos.es profesor IE Business School Rafael Pampillon ostrzegając, że rynek pracy nie zaabsorbuje takiego poziomu bezrobocia wśród młodych ludzi. Ocenił, że „trzeba przygotowywać do potrzeb firm i uczyć nowych technologii, bo to tam są nowe miejsca pracy”.

Portal wskazał, że niskie dochody i mniejsze szanse rozwoju zawodowego mają wpływ na stan zdrowia – w Madrycie i Barcelonie średnia długość życia w najbogatszych dzielnicach jest o 7-11 lat wyższa niż w dzielnicach najbiedniejszych.

 

Źródło: PAP Autor: Z Saragossy Grażyna Opińska
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij