Nie zaszczepiłeś się? Możesz stracić pracę. Pierwsi pracodawcy w Polsce decydują się na takie kroki

Według portalu Prawo.pl w Polsce mają miejsce pierwsze przypadki zwolnień pracowników, którzy odmówili zaszczepienia się przeciwko COVID-19.

Podjęcie takich kroków przez pracodawców jest bardzo ryzykowne, gdyż mogą zostać łatwo posądzeni o dyskryminację oraz dzielenie ludzi, co zazwyczaj skutkuje przegranym procesem sądowym ze zwolnionym pracownikiem. Mimo to decydują się na takie rozwiązanie, gdyż ich determinacja dotycząca powrotu do normalności znacznie przeważa nad potencjalnymi konsekwencjami prawnymi. Swoje stanowisko najczęściej uzasadniają bilansem strat, jakie mogą pojawić się z powodu zakażenia personelu.

Według ekspertki ds. prawa pracy Katarzyny Siemienkiewicz pracodawcy przy podjęciu takich kroków opierają się na przepisach BHP, zgodnie z którymi na każdym właścicielu firmy ciąży obowiązek zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Jednakże z drugiej strony żadna z norm prawa pracy nie przewiduje, aby pracodawca mógł wymagać od pracownika zaszczepienia się – tym bardziej, że obecne szczepienia przeciwko Covid-19 nie są obowiązkowe.

Dodatkowo rozmówczyni portalu Prawo.pl wskazuje, że zwolnienie na tej podstawie może być rozpatrywane jako naruszenie przepisu art. 18 (3a) par. 4 Kodeksu pracy mówiącym o zakazie stosowania tzw. dyskryminacji pośredniej. Zgodnie z nim pracodawcy nie mogą stosować “pozornie neutralnych postanowień, kryteriów czy działań, na wskutek których mogłyby wystąpić niekorzystne dysproporcje albo szczególnie niekorzystna sytuacja w zakresie nawiązywania i rozwiązywania stosunku pracy (…)”. O zakazie dyskryminacji z jakiegokolwiek powodu mówi także Konstytucja RP w art. 32.

Innego zdania jest prof. dr hab. Arkadiusz Sobczyk, który uważa, że zarówno pracodawcy, jak i pracownicy, “mają prawo oczekiwać zaszczepienia się przez kolegów czy koleżanki z pracy”, co stanowi formę “solidarnościowego zachowania się”.