Rozrywka

Absurd! “Królewna Śnieżka” na celowniku feministek. Wszystko przez scenę pocałunku “bez zgody”

Kultowa bajka Disneya “Królewna Śnieżka” znalazła się na cenzurowanym wśród postępowej lewicy. Wszystko przez scenę pocałunku, która została pokazana w Disneylandzie jako jedna z atrakcji. Feministki dopatrują się w niej “napaści seksualnej”.

“Królewna Śnieżka” z 1937 roku była pierwszym, pełnometrażowym filmem animowanym Disney, stając się jedną z najbardziej kultowych bajek w historii. Nic więc dziwnego, że jedna z atrakcji w słynnym Disneylandzie jest oparta właśnie na tej animacji, która cieszy się dość dużym zainteresowaniem wśród odwiedzających. W czasie pandemii koronawirusa władze parku postanowiły dokonać jej renowacji – głównie z uwagi na krytykę rodziców, którzy uznawali ją za zbyt straszną dla dzieci, gdyż zbytnio skupiała się na postaci złej królowej.

Tydzień temu doszło do ponownego otwarcia Disneylandu, gdzie zadebiutowała odświeżona wersja kolejki opartej na motywach “Królewny Śnieżki”. Jednak i ona nie uniknęła krytyki – tym razem nie ze strony zatroskanych rodziców, a… feministek i postępowej lewicy. O co chodzi?

Przejażdżka odrestaurowaną wersją kolejki kończy się “pocałunkiem prawdziwej miłości”, czyli odzwierciedleniem słynnej sceny, kiedy książę całuje śpiącą Śnieżkę. Według krytyków jest ona klasycznym zobrazowaniem “pocałunku bez zgody”. Ma ona być przykładem przejawów “seksualnej przemocy” czy “promowaniem zachowań ignorujących konieczność uzyskania zgody”.

Trudno zrozumieć, dlaczego Disneyland w 2021 r. zdecydował się dodać scenę z tak staromodnymi pomysłami na to, co mężczyzna może robić kobiecie, zwłaszcza biorąc pod uwagę obecny nacisk firmy na usuwanie problematycznych scen z przejażdżek, takich jak Jungle Cruise i Splash Mountain – pisze portal “SFGate”.

Wspomniane atrakcje “Jungle Cruise” i “Splash Mountain” to inne kolejki, które zostały zamknięte i poddane renowacji, gdyż  były oskarżane o ukazywanie negatywnych stereotypów nt. rdzennych ludów Ameryki, osób czarnoskórych czy promowanie białej supremacji.

Wiele osób zastanawia się, czy również kultowa animacja z 1937 roku nie padnie ofiarą tzw. “cancel culture” i nie będzie “poprawiana” przez Disneya tak, aby była bardziej dopasowana do współczesnych czasów. Przypomnijmy, że nie tak dawno wytwórnia przestrzegała przed swoimi starymi filmami, które mogłyby być szkodliwe dla dzisiejszego widza ze względu m.in. na ukazywanie rasistowskich stereotypów.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Onet Autor: JD
Fot. screenshot
Komentarze pod artykułami zostały tymczasowo wyłączone i zostaną przywrócone po zakończeniu obowiązywania ciszy wyborczej.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij