Policjanci z Wronek w województwie wielkopolskim zatrzymali 43-letnią Ukrainkę. Kobieta jest podejrzewana o kradzież i zniszczenie ksiąg liturgicznych.
W ostatnim czasie w Polsce ma miejsce wiele ataków na kościoły. Do jednego z nich doszło w poniedziałek we Wronkach. Z jednego z tamtejszych kościołów ktoś ukradł mszał i lekcjonarz, po czym zniszczył je i porzucił w lesie.
Proboszcz zawiadomił o tym policję. Policjanci na podstawie nagrań oraz ustaleń z proboszczem i mieszkańcami wytypowali podejrzaną, 43-letnią obywatelkę Ukrainy. Jeszcze tego samego dnia kryminalni i dzielnicowy ją zatrzymali.
Młodsza aspirant Sandra Chuda z KPP w Szamotułach powiedziała Polskiej Agencji Prasowej, że w trakcie zatrzymania kobieta naruszyła nietykalność cielesną funkcjonariuszy. Próbowała im również przeszkodzić w wykonywaniu czynności służbowych poprzez szarpanie się i zapieranie kiedy próbowali ją doprowadzić do radiowozu.
Po zebraniu materiałów dowodowych kobieta została przesłuchana i usłyszała zarzuty kradzieży i zniszczenia ksiąg, naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy oraz próby wymuszenia na nich zaniechania prawnej czynności służbowej. Za zabór i zniszczenie mienia grozi jej pięć lat więzienia, za pozostałe przestępstwa trzy lata. Decyzją prokuratora została też objęta dozorem i zakazem opuszczania kraju. Na razie nie jest jasne dlaczego zdecydowała się na tę kradzież.