Najnowsze wiadomości ze świata

Setki nastoletnich imigrantek ewakuowano z placówki. Nikt nie wie dlaczego

Około 450 dziewczynek w wieku 13-17 lat zostało ewakuowanych w sobotę z ośrodka dla dzieci-nielegalnych imigrantów w teksańskim Houston. Na razi nikt nie wie dlaczego.

Ośrodek w pobliżu Lotniska Międzykontynentalnego Busha został otwarty trzy tygodnie temu aby przyjąć nastolatki, które pogranicznicy złapali bez rodziców. Kontrakt na jego prowadzenie otrzymała od rządu organizacja Narodowe Stowarzyszenie Kościołów Chrześcijańskich (NACC).

W piątek w tym ośrodku doszło do jakiegoś incydentu. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania pokazujące podjeżdżające do niego na syrenach karetki i radiowozy. Cesar Espinosa z organizacji FIEL Houston powiedział dziennikarzom AP, że jeden z pracowników tego ośrodka powiedział mu, że wielu jego kolegów było bardzo smutnych a niektórzy byli zapłakani. On sam jednak nie wiedział co w ogóle zaszło. Władze jak na razie nie wydały żadnego oficjalnego oświadczenia ani nie poinformowały o tym mediów w inny sposób.

W sobotę rano pod ośrodek podjechały autobusy które wywiozły mieszkające w nim dziewczynki. Tego samego dnia Departament Zdrowia i Usług Społecznych (HHS) ogłosił, że placówka zostanie zamknięta. Na razie nikt do końca nie wie co w ogóle zaszło i jaki był związek piątkowej aktywności służb z sobotnim zamknięciem placówki. Lokalny dziennik Houston Chronicle ujawnił w oparciu o anonimowe źródła, że w piątkowym incydencie życie stracił pracujący w tej placówce urzędnik z HHS, ale nie ujawniono tego co w ogóle się stało. Według ich źródeł ewakuacja nastolatek i zamknięcie placówki nie mają z tym związku.

Espinosa powiedział agencji AP, że miał okazję zwiedzić ten ośrodek przed jego zamknięciem i twierdzi, że panowały w nim tragiczne warunki sanitarne i znaczne przeludnienie. „Tam naprawdę nie było miejsca na dystans społeczny. Pozwalano im wstać z łóżka tylko po to, by iść do toalety albo pod prysznic” – powiedział agencji AP – „Wszystko co tam sprowadzono było tymczasowe. Prysznice były tymczasowe, sprowadzili tymczasowe toalety, to miejsce nie nadawało się do trzymania kogokolwiek, a już szczególnie dzieci”.

Pastor Jose Ortega, prezydent NACC, nie zgodził się z tą opinią. Jego zdaniem warunki w ich placówce były odpowiednie a mieszkające w niej dziewczynki były szczęśliwe. Zamknięcie placówki według niego miało związek z konfliktem z podwykonawcami. Przyznał, że dowiedział się o nim dopiero kiedy podjechały pod nią autobusy.

Źródło: Stefczyk.info na podst. AP Autor: WM
Fot.
Komentarze pod artykułami zostały tymczasowo wyłączone i zostaną przywrócone po zakończeniu obowiązywania ciszy wyborczej.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij