Władze Alabamy zdelegalizowały zmianę płci u dzieci. Inne stany chcą iść w ich ślady

Senat stanu Alabama przyjął ustawę, która zabrania jakichkolwiek terapii płciowych u osób niepełnoletnich. Wiele wskazuje, że inne rządzone przez prawicę stany pójdą w ich ślady.

Ustawa o Współczuciu i Ochronie Narażonych Dzieci została przyjęta niemal jednogłośnie, stosunkiem głosów 23 za do 4 przeciw. Identyczna ustawa jest obecnie przedmiotem debaty w stanowej Izbie Reprezentantów. Aby stała się prawem także ta druga musi być przyjęta, po czym gubernator będzie musiał ją podpisać. Wydaje się, że to tylko formalność – Republikanie mają aż 76 ze 105 miejsc w Izbie a gubernator Key Ivey jest znana z mocno prawicowych poglądów.

Kiedy ustawa wejdzie w życie, to zabroni dokonywania operacji zmiany płci u osób poniżej 19 roku życia. Lekarze z Alabamy twierdzą, że takie operacje już teraz nie są dokonywane gdyż zabraniają ich standardy medyczne. Dodatkowo ustawa zakaże podawania dzieciom tabletek hormonalnych jeśli celem ich podawania jest korekta zaburzeń płciowych oraz tabletek hamujących proces dojrzewania. Lekarze, którzy ją złamią, będą musieli się liczyć z dużymi karami finansowymi oraz wyrokami wieloletniego więzienia.

Wbrew pozorom problem, który ma rozwiązać ta ustawa, jest bardzo poważny. Liczba diagnozowanych u dzieci przypadków dysforii płciowej rośnie w ostatnich latach lawinowo. Coraz więcej osób, w tym psychologów i psychiatrów, ostrzega, że prawdziwym powodem rzekomych „zaburzeń płciowych” są takie sprawy jak depresja czy poczucie braku akceptacji wśród rówieśników czy rodziny, a lekarze nie przykładają się wystarczająco mocno do diagnoz przed skierowaniem dzieci na potencjalnie bardzo niebezpieczne terapie. Coraz więcej dorosłych już osób, które poddały się takiemu „leczeniu” jako dzieci twierdzi teraz, że zrujnowało sobie tym życie a lekarze nigdy nie powinni im na to pozwolić.

To nie jedyna taka ustawa, którą próbują wprowadzić władze Alabamy. Druga zabroniłaby osobom transpłciowym udziału w zawodach sportowych nie przeznaczonych dla ich płci biologicznej. Co ciekawe w USA sprzeciwia się temu nie tylko prawica, ale także wiele feministek. Skądinąd ich sprzeciw wynika z tych samych powodów – argumentują, że z racji odmiennej budowy fizycznej mężczyzna uważający się za kobietę ma dużo większe szanse na zwycięstwo w większości konkurencji sportowych z prawdziwymi kobietami, co zmniejsza ich szanse na np. stypendia sportowe.

Wiele wskazuje, że w ślad Alabamy pójdą inne stany rządzone przez prawicę. W niektórych z nich już próbowano przyjąć podobne ustawy, ale bez skutku. Tym razem jednak sytuacja polityczna jest inna. Joe Biden od początku swojej kadencji jawnie opowiada się po stronie transseksualistów i zapowiada wprowadzenie przepisów im służących. Nominował też transpłciowego mężczyznę Rachel Levine’a na stanowisko w Departamencie Zdrowia. Levine jest gorącym zwolennikiem ułatwiania dzieciom zmiany płci.