Minister edukacji Przemysław Czarnek ogłosił, że następna matura i egzamin ośmioklasisty będą łatwiejsze. Podkreślił jednak, że będzie tak tylko jednorazowo, potem wszystko wróci do normy.
Głównym powodem podjęcia tej decyzji była pandemia koronawirusa. Wiosną i obecnie zmusiła ona szkoły do przejścia na nauczanie zdalne. Większość placówek, nauczycieli i samych uczniów nie była jednak do czegoś takiego przygotowana, co według Czarnka – podobnie jak wcześniejszy strajk nauczycieli – sprawiło, że „uczniowie tegorocznych klas ósmych i klas maturalnych nie byli w stanie, nie ze swojej winy, zdobyć wiedzy, tak dużej, jaką zdobyliby, gdyby nauka odbywała się w sposób tradycyjny”.
Z tego powodu Ministerstwo Edukacji zdecydowało, że najbliższa matura i egzamin ośmioklasisty będą prostsze. Zakres materiału do przyswojenia będzie ograniczony o ok. 20-30% w stosunku do poprzednich lat. Minister podkreślił jednak, że to jednorazowe rozwiązanie wywołane trudną sytuacją i po pokonaniu pandemii wszystko wróci do normy.
Obecnie nad tą reformą pracują zespoły eksperckie. Do 27 listopada będą również trwały konsultacje ze środowiskiem akademickim. Ostateczna wersja rozporządzenia ma być opracowana po ich zakończeniu, zostanie ogłoszona w grudniu tego roku, aby CKE zdążyła przygotować skorygowane arkusze egzaminacyjne i informator.