Francuska policja poinformowała w piątek wieczorem, że w podparyskiej dzielnicy doszło do zabójstwa – mężczyzna odciął drugiemu głowę. Sprawca został postrzelony przez policję i zmarł – podała telewizja BFM. Inne źródła podały z kolei, że ofierze nie odcięto głowy, lecz podcięto gardło.
Francuska prokuratura antyterrorystyczna wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa w piątek po południu w miejscowości Conflans Saint-Honorine niedaleko Paryża, gdzie mężczyzna odciął drugiemu głowę. Według świadka napastnik krzyczał Allah Akbar – podały źródła zbliżone do śledztwa.
Do zdarzenia doszło około godz. 17 w pobliżu szkoły. Miejscowi policjanci zostali wezwani z powodu kręcącego się podejrzanego mężczyzny. W odległości 200 metrów odnaleziono ofiarę; policja próbowała zatrzymać mężczyznę z białą bronią i poważnie go zraniła z broni palnej. Według telewizji BFM napastnik zmarł.
Policja odgrodziła teren, gdyż obawiała się, że sprawca miał na sobie pas szahida.
Według źródeł policyjnych nauczyciel, któremu zabójca odciął głowę nożem w piątek po południu niedaleko Paryża, pokazywał w klasie karykatury Mahometa.
Ofiara, nauczyciel historii w szkole średniej, prowadził z uczniami dyskusje na temat karykatur Mahometa.
Według telewizji BMF napastnik zmarł postrzelony przez policję