Najnowsze wiadomości ze świata

Wielka radość Sylwii Spurek! Joe Biden i Ursula von der Leyen powielają fejka o strefach LGBT w Polsce

Joe Biden ostrych słowach odniósł się na Twitterze do fake newsa o strefach wolnych od LGBT, którego rozpowszechniają lewicowi aktywiści z Polski. “Prawa LGBTQ+ to prawa człowieka” – czytamy na twitterowym koncie kandydata Demokratów w wyborach prezydenckich. Kłamstwo Bidena spodobało się Sylwii Spurek, która skomentowała wpis w mediach społecznościowych.

– Powiem jasno: prawa LGBTQ+ to prawa człowieka – a strefy wolne od LGBT nie mogą mieć miejsca ani w Unii Europejskiej, ani na świecie – napisał Biden.

Polityk odnosił się do fałszywej informacji o strefach wolnych od LGBT, którą kilka dni temu komentowała także Ursula von der Leyen. Przewodnicząca Komisji Europejskiej mówiła, że nie spocznie w walce o “Unię równości”, w której “można być kim się jest” oraz “kochać, kogo się chce, bez strachu i dyskryminacji”. Polityk podkreśliła, że “bycie sobą” nie jest ideologią tylko tożsamością.

– Chcę postawić sprawę jasno. Strefy wolne od LGBT to strefy wolne od ludzkości, od wartości humanistycznych i nie ma dla nich miejsca w naszej Unii – podkreślała przewodnicząca Komisji Europejskiej. Do tych słów odniósł się Biden, który jest kandydatem w amerykańskich wyborach prezydenckich Joe Biden.

Fake news amerykańskiego polityka spodobał się Sylwii Spurek, która skomentowała słowa Bidena w mediach społecznościowych:

– To się nazywa promocja Polski… Od Brukseli po Waszyngton. Od lewa do prawa. Każdy liczący się polityk i każda licząca się polityczka przypomina polskiemu rządowi, czym są podstawowe prawa człowieka – napisała europoseł.

Przypomnijmy, że ochoczo powielający kłamliwą narrację na temat rzekomych stref “wolnych od LGBT” Biden nie był równie skory do komentowania sprawy, która dotyczyła molestowania seksualnego, o jakie oskarżyła go była modelka Tarę Reade.

W 1993 roku, kiedy był jeszcze senatorem, Reade pracowała w jego biurze jako manager programu stażów. Pewnego dnia miał przygnieść ją do ściany, włożyć jej rękę pod sukienkę i złożyć nieprzystojną propozycję. Kobieta twierdzi, że powiedziała o tym kilku znajomym i członkom rodziny – co najmniej cztery osoby to potwierdziły – i złożyła oficjalną skargę, której śladu nadal nie odnaleziono. Nie mówiła o tym jednak wcześniej publicznie gdyż bała się zemsty wpływowego polityka.

Sztab Bidena od razu wydał oświadczenie w którym stwierdził, że takie zdarzenie nie miało nigdy miejsca. Sam kandydat jednak długo zachowywał w tej sprawie milczenie. W końcu odniósł się do niej w oświadczeniu i wywiadzie jakiego udzielił słynnej dziennikarce telewizji MSNBC Mice Brzeziński, o czym pisaliśmy w tekście “Biden w końcu odniósł się do oskarżeń o molestowanie seksualne”.

Aktywności europoseł Spurek w sprawie, o której pisaliśmy wówczas nie udało się odnotować. Czyżby molestowanie współpracowniczki Bidena obchodziło ją mniej, niż kłamstwo o strefach wolnych od LGBT?

Źródło: Autor:
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij