6-letni synek białoruskich aktywistów trafił do domu dziecka. Premier w ostry sposób odniósł się do tego na swoim Twitterze.
17 września białoruska aktywistka Alena Łazarczyk została zatrzymana przez milicję. Milicjanci zabrali jej telefon i przewieźli ją na komendę, gdzie trzymali ją do późnego wieczora. W związku z tym nie mogła odebrać swojego sześcioletniego syna Arcioma ze szkoły. Zamiast zadzwonić do jego ojca Siergieja Mackojta, który podobnie jak Łazarczyk działa w opozycyjnej organizacji Europejska Białoruś, władze placówki poinformowały o tym opiekę społeczną, a ta umieściła Artioma w ośrodku dla nieletnich. W piątek wieczorem do ich domu przyszli przedstawiciele służb socjalnych aby sprawdzić w jakich warunkach mieszka rodzina. Do wczoraj wieczór rodzicom nie pozwolono na zobaczenie się ze swoim dzieckiem.
Do sytuacji w anglojęzycznym wpisie na Twitterze odniósł się premier Morawiecki. „Jestem zszokowany i zbulwersowany wiadomością, że białoruski rząd ponownie wykorzystuje dzieci jako zakładników politycznych. To barbarzyństwo musi się skończyć. Wzywam białoruskie władze do wydania 6-letniego Artema jego rodzicom, Elenie Lazarchik i Siergiejowi Matskoytowi, białoruskim działaczom demokratycznym!” – napisał
.