– Polski rząd powinien domagać się natychmiastowego zwołania Rady Europejskiej. Wsparcie Białorusinów to zarówno moralny obowiązek jak i polska racja stanu. Na co czekacie?! – napisał na Twitterze Donald Tusk. Szef EPL nie zauważył, że taki apel premier Mateusz Morawiecki złożył kilka godzin wcześniej.
Polski apel o zwołanie Rady Europejskiej w trybie natychmiastowym pojawił się w godzinach rannych. Piotr Müller informował, że premier Mateusz Morawiecki zwrócił się w liście do szefa Rady Europejskiej Charlesa Michela i przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen o zwołanie nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej w sprawie sytuacji na Białorusi.
Przecież premier @MorawieckiM zrobił to dzisiaj rano. Pisał Pan ostatnio, że przebywa na urlopie. Mam jednak nadzieję, że nie z całym zapleczem, które powinno weryfikować podstawowe fakty.
— Piotr Müller (@PiotrMuller) August 10, 2020
Po wpisie Tuska rzecznik rządu przypomniał mu o tym swoich słowach. Nie obyło się też bez delikatnych uszczypliwości.
– Przecież premier @MorawieckiM zrobił to dzisiaj rano. Pisał Pan ostatnio, że przebywa na urlopie. Mam jednak nadzieję, że nie z całym zapleczem, które powinno weryfikować podstawowe fakty – zasugerował Piotr Muller.
Były premier zreflektował się, że zaliczył kolejną wpadkę i przeprosił za swoje zachowane:
– Premier Morawiecki złożył już wniosek o zwołanie Rady. Umknęło to mojej uwadze, za co przepraszam. Liczę na skuteczność akcji premiera – napisał Tusk.
Premier Morawiecki złożył już wniosek o zwołanie Rady. Umknęło to mojej uwadze, za co przepraszam. Liczę na skuteczność akcji premiera.
— Donald Tusk (@donaldtusk) August 10, 2020