Publicystyka

Handel nielegalnymi hormonami i rozmowy o pedofilii na trans-czatach? Szokujący reportaż “TS”

Na łamach “Tygodnika Solidarności” pojawił się wstrząsający reportaż autorstwa Agnieszki Żurek i Waldemara Krysiaka, działającego pod pseudonimem “Gej przeciwko świata”. Poruszony został w nim temat czatów prowadzonych przez trans-aktywistów, których uczestnicy poruszają tematy związane z pedofilią oraz handlem nielegalnymi hormonami.

-Wersja krótka: odkryłem nielegalną siatkę progresywnych t-aktywistów, którzy handlują hormonami, także wśród dzieci. Z pomocą Tygodnika Solidarność opisałem całą sprawę. O wszystkim poinformowana zostanie policja/prokuratura – wyjaśnia na wstępie autor bloga “Gej przeciwko światu”.

Waldemar Krysiak wyjaśnia, iż udało mu się przedostać na prywatny serwer na Discordzie (nowej, popularnej wśród młodzieży aplikacji) działający pod nazwą “T-friends”, do której przynależy ok. 20o osób – głównie trans aktywistów. Mężczyzna opisuje, iż na wspomnianej grupie siedzą zarówno dorośli, jak i dzieci, których łączy identyfikacja z inną płcią, niż biologiczna.

-Znaleźć tutaj można wszystko: od rozmów, przez polecaną muzykę, po memy. T-friends ma też jednak mroczną stronę… – informuje Krysiak.

Bloger tłumaczy, iż na “T-friends” miały działać specjalne podgrupy, na których dochodziło do handlu nielegalnymi hormonami tzw. selfmed zdobytymi albo dzięki pomocy lekarzy, którzy przypisywali ich zbyt dużą ilość albo też dzięki osobom, które zdobywały lekarstwa poza Polską. Według Krysiaka czat aż “roił się od różnych nazw handlowych nielegalnie sprzedawanych hormonów” takich jak np. estrogen czy testosteron, które mogły być załatwiane dla każdego, niezależnie od wieku. Oprócz tego na porządku dziennym odbywały się także rozmowy na temat seksu z nieletnimi, a na specjalnej podgrupie oraz prywatnych łączach miało dochodzić do wymieniania się nagimi zdjęciami.

Krysiak wiedząc, jak wygląda aktywność na “T-friends” postanowił urządzić dziennikarską prowokację i udając 14-letnią osobę próbował przedostać się do grupy, pisząc długi i emocjonalny tekst w stylu młodej osoby do administratora grupy, który szybko mu wyjaśnił gdzie, jak i od kogo może kupić nielegalne hormony, a część osób sama przysłała mu w tej sprawie “oferty”. Mężczyzna przebywał na tej grupie przez kilka tygodni, w międzyczasie zwracając się z prośbą o pomoc do redakcji “Tygodnika Solidarności”. Udało mu się zebrać spory materiał dowodowy na temat tego, co się dzieje na grupie m.in. gromadząc zdjęcia rozmów na czacie, których część opublikował na swoim profilu.

-Co bardzo kuriozalne – na T-Friends jest sporo homofobii. Geje widziani są często jako wrogowie, bo nie chcą poddawać się operacji zmiany płci. Częstym wątkiem jestem też ja i inne, konserwatywne osoby homoseksualne, które nie zgadzają się z progresywną lewicą – czytamy w poście blogera.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Tysol/ Facebook Autor: JD
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij