Warszawscy radni KO nie zgodzili się na ulicę Kaczyńskiego i na potępienie profanacji figury Jezusa

Krótki romans KO z prawicą, jaki obserwowaliśmy w trakcie kampanii prezydenckiej, najwyraźniej już się w Warszawie skończył. Radni KO nie zgodzili się bowiem dwóch uchwał: o ulicy dla Lecha Kaczyńskiego i o potępieniu ataku aktywistów LGBT na pomniki.

W trakcie kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski stwierdził, że jest zwolennikiem stworzenia w Warszawie ulicy upamiętniającej jej byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Uznał jednak, że to zbyt polityczny temat aby zajmować się nim w trakcie kampanii prezydenckiej.

Kampania prezydencka już się jednak skończyła i wczoraj warszawscy radni PiS postanowili wprowadzić do porządku obrad Rady Warszawy projekt uchwały, która zmieniłaby po raz kolejny nazwę ulicy Armii Ludowej na ulicę Lecha Kaczyńskiego. „Proponowana nowa nazwa upamiętnia tragicznie zmarłego w trakcie wykonywania obowiązków państwowych Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zasłużonego działacza opozycji antykomunistycznej w okresie PRL, byłego Prezydenta m.st. Warszawy, Honorowego Obywatela m.st. Warszawy, rodowitego warszawiaka przez ogromną część życia związanego z m.st. Warszawą” – napisali w uzasadnieniu.

Ich wniosek nie spotkał się jednak z przychylnością radnych KO. Doprowadzili oni do tego, że ta uchwała nie trafiła do porządku obrad. Rafał Trzaskowski zapowiada, że wkrótce złoży własny projekt w tej sprawie.

Radnym KO nie spodobał się także inny projekt uchwały autorstwa radnych PiS. Ta uchwała miała na celu oficjalne potępienie niedawnego ataku aktywistów LGBT na warszawskie pomniki, ze szczególnym uwzględnieniem sprofanowania figury Jezusa na Krakowskim Przedmieściu. Jak poinformował na Twitterze Błażej Pobożny także ta uchwała nie została ich głosami wprowadzona pod obrady.