A tak zachęcał do uczestnictwa w wydarzeniach patriotycznych. Trzaskowski nie wyklucza rozwiązania marszu narodowców

IX Marsz Powstania Warszawskiego organizowany przez środowiska narodowe stoi pod znakiem zapytania. Rafał Trzaskowski, który dość mocno zabiegał o głosy wyborców Krzysztofa Bosaka w trakcie kampanii wyborczej, zapowiedział możliwość rozwiązania przemarszu. Jeden ze współorganizatorów całego przedsięwzięcia, Robert Bąkiewicz, jest przekonany, iż władze miasta będą szukały pretekstu do przerwania marszu.

– Wielokrotnie zabierałem głos w tej sprawie w ostatnich latach mówiąc, że nie ma miejsca na mowę nienawiści i symbole, które są zakazane polskim prawem. Zwłaszcza nie powinno być na nie miejsca 1 sierpnia – stwierdził Rafał Trzaskowski.

Prezydent stolicy przypomniał, iż politycy z jego ugrupowania dość często zwracali się do sądów o zakazanie tego typu marszów  na których ich zdaniem dochodziło do przejawów faszyzmu. Jednocześnie zapewnił, że jeśli 1 sierpnia pojawią się zakazane symbole, wówczas “odpowiednie służby będą natychmiast reagować”.

Takimi zapowiedziami nie jest zaskoczony prezes Stowarzyszenia Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz, który już wcześniej mówił o tym, iż Rafał Trzaskowski zachęcał do uczestnictwa w marszach patriotycznych tylko po to, aby uzyskać głosy wyborców Krzysztofa Bosaka. Uznał to jedynie za stwarzanie “pozorów” oraz “cyniczną grę”. Stwierdził również, iż prezydent Warszawy zwykle w takich wydarzeniach kultywujących pamięć o poległych polskich bohaterach dostrzega “mityczną mowę nienawiści”.

-Postawa Trzaskowskiego przed pierwszą i po drugiej turze wyborów to dowód na hipokryzję PO i prezydenta Warszawy – mówi Bąkiewicz w rozmowie z TVP Info.