Najnowsze wiadomości z kraju

Pracownicy zoo chcieli odebrać pumę weteranowi z Afganistanu. Uciekł z nią do lasu

Trwają poszukiwania mężczyzny, który uciekł z oswojoną pumą do lasu. Próbowali mu ją odebrać pracownicy poznańskiego ZOO.

Były żołnierz i weteran misji w Afganistanie kupił kilka lat temu w Czechach małą pumę, którą nazwał Nubia. Wychowywał ją na swojej posesji w Ogrodzieńcu i organizował „warsztaty głaskania”, których uczestnicy mogli za drobną opłatą pobawić się z jego podopieczną.

Do jutra (22.00) 🕒 zniżka na warsztaty.Informacja na priv. ⬇️⬇️Zamykamy zapisy powoli. Kalendarz musimy dopiąć więc proszę o szybkie decyzje.

Opublikowany przez Projekt PUMA – Nubią Środa, 4 marca 2020

 

Posiadanie dzikiego zwierzęcia jest jednak w Polsce nielegalne bez specjalnego zezwolenia. A w wypadku zwierząt niebezpiecznych dla zdrowia i życia, takich jak puma, uzyskanie zezwolenia przez prywatną osobę jest niemożliwe. Właściciel Nubii założył więc jednoosobowy cyrk, ale niewiele to pomogło – był z jej powodu kilkukrotnie skazywany za stwarzanie zagrożenia. W końcu Sąd Rejonowy w Zawierciu nakazał mu przekazanie zwierzęcia poznańskiemu ZOO. Wyrok sądu uprawomocnił się 21 marca, ale mężczyzna go nie wykonał, więc sąd poprosił policję o pomoc w ustaleniu miejsca przekazywania zwierzęcia. 1 lipca do KPP w Zawierciu wpłynęło oficjalne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, co pozwoliło im na poszerzenie zakresu czynności służbowych.

Policjanci wiedzieli, że operacja odebrania mu zwierzęcia nie będzie łatwa gdyż odczuwa on z nim ogromny związek emocjonalny i, jak wynikało z jego wpisów na Facebooku, traktuje ją jak własne dziecko. Dlatego policjanci chcieli się dobrze przygotować do akcji aby ta przebiegła w bezpieczny, także dla pumy, sposób. Chcieli m.in. skorzystać z pomocy policyjnego negocjatora. Nie zdążyli jednak tego zrobić gdyż pracownicy ZOO postanowili, że sami ją odbiorą i w piątek weszli na teren jego posesji w towarzystwie dziennikarzy z Gazety Wyborczej.

Co stało się potem nie jest jasne. Pracownicy ZOO twierdzą, że mężczyzna zaatakował ich nożem po czym razem z pumą uciekł do lasu. On sam napisał już po ucieczce, że to oni zaatakowali jego i próbowali go obezwładnić i działał instynktownie. Jego znajomi twierdzą, że miał przy sobie nóż ale nikomu nim nie groził – miał za to w pewnym momencie przyłożyć go do swojej szyi i zagrozić, że prędzej się zabije niż odda swoją pumę. Wiadomo tylko, że udało mu się uciec razem z Nubią. Wkrótce potem opublikował na swoim Facebooku film, na którym głaska Nubię i informację, że są bezpieczni.

Dziękujemy za każdą wiadomość. Za każde wsparcie.Siła w Was. Udostępniamy nasze posty. Podajemy dalej. Bez tego kłamstwo będzie góra. Niech media widzą jaką mamy armię.Czekamy na rozwój wydarzeń. Czekamy na fachową pomoc prawną. Bez tego nie możemy nic zrobić.

Opublikowany przez Projekt PUMA – Nubią Piątek, 10 lipca 2020

 

To nie jest jedyna niejasność w tej sprawie. Pracownicy ZOO twierdzą, że Nubia była przetrzymywana w zbyt ciasnym wybiegu, co miało negatywny wpływ na stan jej zdrowia i behawioryzm. Jej właściciel twierdzi, że to nieprawda i na dowód pokazuje zdjęcia jej wybiegu. Zwraca również uwagę na to, że był regularnie kontrolowany przez przedstawicieli Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach i nigdy nie mieli oni zastrzeżeń co do warunków w jakich żyje Nubia. Pokazał raport z ostatniej kontroli w listopadzie zeszłego roku, podczas której nie tylko nie stwierdzono żadnych uchybień ale także nie wystosowano nawet żadnych zaleceń pokontrolnych. Zarzucił też Wyborczej, że pokazywana przez nich ciasna klatka w jakiej rzekomo miała żyć Nubia była jedynie klatką transportową a nie jej wybiegiem.

To są warunki nubii. Podajcie proszę dalej!Zoo Poznań nas zaatakowali. Siłą. Bez policji

Opublikowany przez Projekt PUMA – Nubią Piątek, 10 lipca 2020

Mężczyzna nadal ukrywa się w lesie. Obecnie trwa policyjna obława. Wzięło w niej udział 200 funkcjonariuszy policji powiatowej z Zawiercia, policjanci z KWP w Katowicach, śmigłowiec i dron. Policjanci nie są zachwyceni tym, że pracownicy ZOO podjęli samodzielną próbę odebrania mu pumy. “Próba ta okazała się nieskuteczna, a jej efektem była ucieczka dotychczasowego właściciela z pumą.” – napisali w oświadczeniu – „Jedynym pozytywnym aspektem tej nieudanej realizacji jest fakt, że nikt nie doznał obrażeń ciała”.

Jak zwrócił uwagę portal Niebezpiecznik sprawa Nubii wcale nie jest jednoznaczna. Zgodnie z prawem właściciel Nubii uzyskał zgodę na jej posiadanie gdyż założył cyrk. Dziennikarze Niebezpiecznika podkreślają, że nawet jeśli zrobił to tylko po to aby legalnie posiadać zwierzę, to nie powinno to mieć znaczenia jeśli prowadził go legalnie i nie była to działalność fikcyjna – Nubia zarabiała i brała udział w np. imprezach charytatywnych. Jego znajomy zwrócił uwagę, że został skazany za nielegalne posiadanie Nubii dopiero wtedy, kiedy z powodów finansowych musiał zawiesić działalność swojego cyrku – ale podkreśla, że to normalna praktyka w cyrkach, które zawieszają działalność po sezonie ale nie tracą z tego powodu swoich zwierząt.

W internecie pojawiły się już co najmniej dwie petycje nawołujące do ułaskawienia właściciela Nubii, podpisane już przez dziesiątki tysięcy osób. Pojawiła się również kancelaria prawna, któa zaoferowała mu pomoc dwóch adwokatów i opłacenie pobytu Nubii w ośrodku dla dzikich zwierząt do czasu rozwiązania sprawy.

Źródło: Stefczyk.info na podst. TVN24, Niebezpiecznik, Dziennik Zachodni Autor: WM
Fot. Facebook

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij