Najnowsze wiadomości z kraju

“To nie była woda”. Ekspert twierdzi, że po ostatniej powodzi Warszawę powinno się zdezynfekować

Ekspert od systemów kanalizacyjnych mgr. inż. Janusz Waś ujawnił na antenie Polskiego Radia, że to, co zalało ostatnio Warszawę, to nie była woda. Jego zdaniem całe miasto należałoby teraz zdezynfekować.

W ostatnich dniach ulewne deszcze nad Warszawą sprawiły, że wiele jej ulic została zalana. W mediach pojawiły się obrazy samochodów przedzierających się przez zalegającą na ulicach wodę czy wybijających studzienek kanalizacyjnych. Waś ujawnił jednak, że nie była to tylko deszczówka. „To nie była woda, to bardzo wyraźnie trzeba podkreślić” – stwierdził – „To były ścieki”.

Ekspert wyjaśnił, że Warszawa ma system ogólnospławnej kanalizacji. Oznacza to, że normalnie, przy suchej pogodzie, płyną wyłącznie ścieki bytowe, komunalne, ze szpitali itp. Ścieki te mieszają się ze sobą i razem trafiają do oczyszczalni. Warszawa nie ma jednak osobnego systemu odprowadzania deszczówki więc w razie opadów ta też trafia do kanalizacji i jest oddzielana od ścieków w oczyszczalni. Kiedy jednak opady są zbyt intensywne to dochodzi do przeciążenia systemu i zamiast do oczyszczalni woda deszczowa razem ze ściekami trafia do Wisły.

Tym razem jednak tak się nie zdarzyło. „Teraz mieliśmy sytuację taką, że to wszystko, co było w systemie kanalizacyjnym, wybiło do góry, bo było tego za dużo […], w związku z powyższym to, co wybijało ze studzienek, to gołym okiem było widać, że to nie jest woda, tylko jakieś szare, brunatne medium, śmierdzące na dodatek okropnie. […] Tym zostało oblane wszystko – ludzie, samochody, rowerzyści, autobusy itp, itd. – powiedział Waś – „Na dobrą sprawę należałoby po tym zdezynfekować całe miasto albo przynajmniej je opłukać czystym deszczem, ponieważ wszędzie wlazły te bakterie, które normalnie w ściekach bytują”.

Waś podkreślił, że zaistniała sytuacja nie jest wyłącznie winą KO. Zawiniły tutaj wszystkie ekipy, które rządziły Warszawą od końca wojny. Jego zdaniem od razu trzeba było rozdzielać system kanalizacji komunalnej od systemu kanalizacji deszczowej. Teraz byłoby to jego zdaniem wyzwaniem na miarę budowy metra. „2,5 mln metrów sześciennych wody spadło na Warszawę. Nie ma takiego systemu kanalizacyjnego w Warszawie, który by to przyjął. I bardzo trudno będzie taki system zbudować, który chociaż większość tego by przyjął.” – podkreślił – „Nie ma w Warszawie takiej rury, w którą by się to zmieściło. Trzeba pobudować gigantyczne kolektory metodą tunelingu, czyli tak, jak się buduje metro. Dlatego mówię, że to jest wyzwanie na miarę metra”

Źródło: Stefczyk.info na podst. PR24 Autor: WM
Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik
Komentarze pod artykułami zostały tymczasowo wyłączone i zostaną przywrócone po zakończeniu obowiązywania ciszy wyborczej.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij