Zaskakująca opinia Budki nt. wyborów. “Jeżeli prezydent nie wygrywa w I turze, to znaczy, że wyborcy go nie chcą”

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka był gościem Konrada Piaseckiego w TVN24, gdzie komentował wyniki I tury wyborów prezydenckich. Lider największej partii opozycyjnej podzielił się dość zaskakującym wnioskiem twierdząc, że skoro ubiegający się o reelekcję prezydent “nie wygrał w I turze, to znaczy, iż wyborcy nie chcą go ponownie widzieć w roli głowy państwa”.

Zgodnie z danymi z ok. 99,8% obwodów głosowania przekazanymi przez Państwową Komisję Wyborczą Andrzej Duda wygrywa I turę wyborów prezydenckich z wynikiem na poziomie 43,67% głosów. Oznacza to, iż prezydent o reelekcję będzie musiał jeszcze stoczyć bój w II turze, gdzie przyjdzie mu się zmierzyć z Rafałem Trzaskowskim, który uzyskał poparcie na poziomie 30,34% głosów.

O komentarz w sprawie wyników został poproszony lider Koalicji Obywatelskiej Borys Budka, który w rozmowie z Konradem Piaseckim na antenie TVN24 podzielił się dość zaskakującymi wnioskami odnośnie I tury. Przede wszystkim stwierdził, iż “zdecydowana większość Polaków ma się opowiadać za zmianą”.

-Jeżeli prezydent nie wygrywa w pierwszej turze, to znaczy, że wyborcy nie chcą go ponownie jako głowy państwa – ocenił poseł.

Polityk PO nie szczędził słów krytyki pod adresem urzędującego prezydenta twierdząc, iż został “sprowadzony do roli, gdzie ma tylko podpisywać ustawy”. Stwierdził również, iż Andrzej Duda został przez swoje ugrupowanie “poniżony nie tylko jako głowa państwa, ale również jako człowiek”, co ma znacząco pokazywać jego słabość na piastowanym stanowisku i wymuszać konieczność zmian.

Budka dla porównania przywołał byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, który jego zdaniem, miał “często rozmawiać z Donaldem Tuskiem, konsultować wspólnie wiele rzeczy, a nawet przekonywać się na argumenty”. W ocenie obecnego szefa PO pomiędzy Komorowskim, a byłym premierem istniały “partnerskie relacje”.