Rosjanie ukarali ofiary gwałciciela

Dwie dziewczyny z syberyjskiego Krasnojarsku padły ofiarą gwałciciela. Wezwana przez nie policja wykazała się wyjątkowym brakiem empatii.

Zdarzenie miało miejsce w kwietniu ale dopiero teraz poinformował o nim portal KP.ru. W nocy 22 kwietnia dwie dziewczyny – siedemnastolatka i osiemnastolatka – padły ofiarą przestępcy. Mężczyzna obrabował je i dopuścił się wobec nich czynności seksualnych. Co najmniej jedna z dziewczyn została przez niego zgwałcona.
Dziewczyny zatrzymały przechodzący patrol policji i zgłosiły mu co zaszło. Policjanci ruszyli w pościg za sprawcą i wkrótce go zatrzymali. Okazał się nim 56-letni recydywista.

Gdyby sprawa skończyła się na tym, to mało kto by się nią zainteresował. Takich spraw w Rosji każdego dnia są bowiem, niestety, setki. Portal Tajga.info odkrył jednak, że na tym sprawa się nie zakończyła. Okazało się bowiem, że po złapaniu sprawcy policjanci, nie przejmując się traumą która je spotkała, wypisali im mandaty. Uznali bowiem, że dziewczyny nie miały istotnego powodu aby wyjść na ulicę, co uznali za złamanie wprowadzonych w związku z koronawirusem obostrzeń.

Po ujawnieniu sprawy przez portal przedstawiciele policji przyznali, że faktycznie funkcjonariusze wypisali ofiarom gwałciciela protokoły o wykroczeniu – informacja o tym nie znalazła się we wcześniejszym komunikacie. Dziewczynom grożą kary w wysokości do 3 tysięcy rubli (ok. 172 PLN). Nie wiadomo na razie czy będą musiały je zapłacić – zadecyduje o tym administracja miasta.