Najnowsze wiadomości ze świata

Amerykański polityk chce wiedzieć co stało się z chińskimi dziennikarzami

Trzech chińskich dziennikarzy-amatorów, którzy zajmowali się odpowiedzią swojego rządu na epidemię koronawirusa, znikło bez śladu. Amerykański polityk Jim Banks żąda wyjaśnień.

Trzech chińskich dziennikarzy-amatorów podjęło się misji dokumentowania odpowiedzi rządu Chin na epidemię koronawirusa. Fang Bin, w „cywilu” handlarz ubraniami, nagrywał działania rządu w Wuhan i publikował je na portalu streamingowym Youtube. Zaginął 9 lutego. Prawnik Chen Quishi, który zasłynął swoją pracą podczas protestów w Hongkongu, pokazywał chaos w szpitalach i przeprowadzał wywiady z mieszkańcami Wuhan. 6 lutego został zatrzymany i poddany kwarantannie, od tego czasu nie było z nim kontaktu. Li Zehua rzucił pracę w państwowej telewizji i przybył do Wuhan aby przekazywać prawdę o epidemii. Został aresztowany przez służby pod koniec lutego.

„Nie chcę nadal milczeć albo zamknąć oczy i uszy. To nie jest tak, że nie mogę mieć niezłego życia, z żoną i dziećmi. Mogę. Robię to ponieważ mam nadzieję, że więcej młodych ludzi może, jak ja, stawić czoła rządowi” – powiedział podczas swojej ostatniej transmisji na żywo. Na tym nagraniu widać, jak dwóch ubranych po cywilnemu agentów wchodzi do jego mieszkania aby dokonać aresztowania.

Republikański kongresman z Indiany Jim Banks chce wiedzieć co się z nimi stało. W środę poinformował o wysłaniu listu do Departamentu Stanu w którym zażądał rozpoczęcia oficjalnego śledztwa o ich losie.

„Cała trójka rozumiała ryzyko jakie wiąże się z niezależnym donoszeniem o koronawirusie w Chinach, ale i tak to zrobili. Zdecydowali, że mają obowiązek zrobienia tego, czego chińska partia komunistyczna nie chciała zrobić – dostarczenia chińskiej publice użytecznych i dokładnych informacji ryzyku i potencjalnych konsekwencjach koronawirusa. Za ich działanie chiński rząd wtrącił ich do więzień – albo jeszcze gorzej” – napisał w swoim liście adresowanym do podsekretarza stanu Nathana Salesa, który zajmuje się kwestiami praw człowieka za granicą.

Banks zażądał od Departamentu Stanu przeprowadzenia oficjalnego śledztwa które wyjaśni ich los. Jeżeli okaże się, że zostali zamordowani przez komunistów, to Departament Stanu powinien obłożyć odpowiedzialnych za to sankcjami. Takie uprawnienia daje mu tzw. ustawa Magińskiego, nazwana tak na cześć rosyjskiego księgowego, który odkrył afery finansowe rządu Putina i zmarł w 2009 roku w moskiewskim więzieniu.

„Jesteśmy winni tym dziennikarzom ogromną wdzięczność. Jak część śledztwa w sprawie korzeni obecnej epidemii i tego, w jaki sposób chińska partia komunistyczna próbowała je ukryć, USA powinno użyć na Chinach nacisków dyplomatycznych aby dowiedzieć się, gdzie ci dziennikarze są przetrzymywani i zapewnić im bezpieczeństwo” – napisał w oświadczeniu dla prasy.

Źródło: Daily Caller, Guardian Autor: WM
Fot. PAP/EPA/WU HONG
Komentarze pod artykułami zostały tymczasowo wyłączone i zostaną przywrócone po zakończeniu obowiązywania ciszy wyborczej.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij