Publicystyka

Przesadziła? Wielowieyska porównuje znaczki “strefy wolne od LGBT” do… Holocaustu

W poniedziałek przypadała 75 rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie głos zabrali byli więźniowie tego miejsca. Wśród nich m.in. Marian Turski, na którego przemowę szczególną uwagę zwróciła Dominika Wielowieyska. Dziennikarka zdecydowała się nawet do przyrównania ek-sterminacji Żydów ze znakami “stref wolnych od LGBT”.

Podczas wczorajszych obchodów na terenie byłego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Turski opowiedział o sytuacji, jaka miała miejsce w latach trzydziestych ubiegłego w Niemczech i narastającym w III Rzeszy antysemityzmie, który rozpoczynał się od od “małych kroków” jakimi było ograniczanie Żydom dostępu do niektórych miejsc, kończąc się na ich zagładzie. W tym m.in. w Auschwitz.

I to chciałbym powiedzieć mojej córce, to chciałbym powiedzieć moim wnukom. Rówieśnikom mojej córki, moich wnuków, gdziekolwiek mieszkają: w Polsce, w Izraelu, w Ameryce, w Europie Zachodniej, w Europie Wschodniej. To bardzo ważne. Nie bądźcie obojętni, jeżeli widzicie kłamstwa historyczne. Nie bądźcie obojętni, kiedy widzicie, że przeszłość jest naciągana do aktualnych potrzeb polityki. Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek mniejszość jest dyskryminowana. Istotą demokracji jest to, że większość rządzi, ale demokracja na tym polega, że prawa mniejszości muszą być chronione. Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek władza narusza przyjęte umowy społeczne, już istniejące. Bądźcie wierni przykazaniu. Jedenaste przekazanie: nie bądź obojętny – mówił były więzień obozu.

 Do przemowy ocalałego odniosła się Dominika Wielowieyska. Dziennikarka TOK FM nie ukrywała, iż słowa Turskiego bardzo ją przejęły. Postanowiła nawet przyrównać cierpienia i tragedię ludności żydowskiej do… znaków “stref wolnych od LGBT”.

Przejmujące przemówienie. Jeśli nie wysłuchaliście, to przeczytajcie. A potem pomyślcie sobie o “strefach wolnych od LGBT”, promowanych przez niektórych działaczy PiS, nacjonalistów i prorządowe gazety – napisała.

Jej post spotkał się ze sporym odzewem. Jednak u wielu osób nie znalazła poparcia dla swojej tezy. Część internautów przyznawała, iż przesadą jest przyrównywanie tych aktów do Holocaustu. Inni pokazywali z kolei m.in. że “strefach wolnych od LGBT” nie chodzi o konkretne osoby, a ideologię z którą wiele osób się nie zgadza; przypominali, że problem działa w drugą stronę i często też są atakowani np. katolicy czy wyborcy PiS.

Źródło: Polityka/ twitter Autor: JD
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij