Najnowsze wiadomości ze świata

Tysiące uzbrojonych Amerykanów zaprotestowało przeciwko pomysłowi lewicy

W Wirginii miał miejsce gigantyczny protest miłośników broni palnej przeciwko lewicowemu planowi ograniczenia do niej dostępu. Pomimo tego, że wielu uczestników protestu przyszła na niego uzbrojona, była to jedna z najspokojniejszych demonstracji w ostatnich latach.

Wirginia to jeden z bardziej konserwatywnych stanów w USA. Zamieszkująca tamtejsze duże miasta ludność popiera jednak lewicę. W ostatnich wyborach ich głosy przeważyły i Republikanie stracili dwa miejsca w stanowym Senacie. Tym samym lewica po raz pierwszy od dekad przejęła pełną władzę w tym stanie.

Jedną z pierwszych spraw jaką się zajęli po dojściu do władzy było ograniczenie relatywnie liberalnych przepisów dotyczących dostępu do broni palnej. Pomysł ten nie został jednak dobrze przyjęty przez mieszkańców i doszło do buntu. Wielu szeryfów stwierdziło, że aby uchronić ich przed nowymi przepisami będą przyjmować na zastępców każdego posiadacza broni który się do nich zgłosi, choćby mieli przyjąć całe miasta. Spora liczba miast i hrabstw ogłosiła, że zostaje sanktuariami dla zwolenników drugiej poprawki do Konstytucji i ich policje nie będą ścigały posiadaczy broni, która stanie się nielegalna ani nie będą współpracować w tym celu z policją stanową. Wielu prawicowych polityków na znak protestu zaczęło przychodzić na obrady z przewieszonymi przez ramię karabinami.

Jedna z organizacji zrzeszających posiadaczy broni palnej, Liga Obrony Obywateli Wirginii, postanowiła zorganizować wielką demonstrację która skłoniłaby władze do zmiany planów. Zrobiło się o niej bardzo głośno w USA po tym gdy lewicowy gubernator Ralph Northam ogłosił kilka dni temu stan wyjątkowy. Stwierdził, że policja otrzymała wiarygodnie informacje, że prawicowe bojówki planują zaatakować budynek stanowego Kapitolu, co ma stać się pretekstem do wywołania drugiej wojny domowej.

Organizatorzy stwierdzili, że gubernator bezczelnie kłamie chcąc ich oczernić a ich demonstracja będzie miała w pełni pokojowy charakter. Przypomnieli również, że żarty o wywołaniu kolejnej wojny domowej, w slangu amerykańskiej prawicy nazywanej „Boogaloo”, są właśnie tym – żartami – i nie powinno się ich traktować poważnie. Wielu uczestników demonstracji zapowiedziało również, że zignoruje związany ze stanem wyjątkowym zakaz wnoszenia broni na teren Kapitolu.

W końcu nadszedł dzień demonstracji. Zmobilizowana policja dokładnie obstawiła siedzibę władz, łącznie ze snajperami na dachach. Na miejscu zaczęli się zbierać uczestnicy. Wszystkich zaskoczyła liczebność zgromadzonych. Na oficjalnej stronie wydarzenia swój udział deklarowało ok. 5 tysięcy osób i uważano, że jest to realne, ale liczba uczestników ciągle rosła. Ostatecznie według policji w demonstracji wzięło udział ponad 22 tysiące osób.

Wielu uczestników manifestacji faktycznie przyszła z bronią palną. Niektórzy mieli przypięte do pasków kabury z pistoletami, jednak większość przyniosła niezwykle popularne w USA karabiny AR-15. Broń ta budzi szczególną wrogość amerykańskiej lewicy gdyż uważają – całkowicie błędnie – że jest to karabin wojskowy o ogromnej sile ognia, który nie powinien się znaleźć w cywilnych rękach. Wśród broni, którą przynieśli uczestnicy nie zabrakło również karabinów snajperskich czy strzelających pólcalowymi pociskami rusznic przeciwpancernych Barret, jednej z najpotężniejszych broni na rynku cywilnym. Wielu uczestników wyglądało, jakby faktycznie szykowało się do wojny – ubrali na siebie kamizelki kuloodporne, hełmy czy pasy z ładownicami. Nie chcąc prowokować policji uzbrojeni uczestnicy pozostali poza ogrodzeniem Kapitolu, gdzie zakaz nie obowiązywał.

Amerykańskie media próbowały przedstawić tą demonstrację jako imprezę skrajnej prawicy i białych suprematystów. Okazało się jednak, że próba odebrania broni zjednoczyła mieszkańców Wirginii ponad politycznymi podziałami. W demonstracji wzięły udział nie tylko prawicowe organizacje i paramilitarne milicje, których wszyscy się spodziewali, ale także wielu przedstawicieli mniejszości etnicznych, libertarian i, co ciekawe, środowisk LGBT. Niektórzy uczestnicy zwracają nawet uwagę, że liczba powiewających nad tłumem tęczowych flag przewyższała znacznie liczbę flag Konfederacji – bojąc się oskarżeń o rasizm organizatorzy poprosili uczestników żeby ich nie przynosili.

Swoje poparcie dla demonstrantów wyraził na twitterze również Donald Trump. Napisał, że lewica chce im odebrać broń i że to dopiero początek. Zachęcił również do głosowania z tego powodu na Republikanów. Ten wpis na Twitterze był dla niego dużym ryzykiem – gdyby sytuacja wymknęła się spod kontroli, to jego przeciwnicy polityczni bezlitośnie wykorzystaliby go przeciwko niemu.

Tak się jednak nie stało. Pomimo obecności ogromnego, ciężko uzbrojonego tłumu demonstracja przebiegła w wyjątkowo pokojowy sposób i była jedną z najspokojniejszych od lat. Atmosfera na miejscu szybko zaczęła przypominać piknik, a policja nie miała co robić. W jej trakcie aresztowano tylko jedną osobę – 21-letnią kobietę, która pomimo zakazu weszła na teren Kapitolu z zakrytą twarzą i odmówiła jej odsłonięcia. Niektórzy komentatorzy ironizują, że tak spokojny przebieg manifestacji był możliwy gdyż Antifa tym razem nie odważyła się na zorganizowanie kontrdemonstracji. Po zakończeniu demonstracji jej uczestnicy posprzątali także po sobie.

Na razie nie wiadomo jak ta demonstracja wpłynie na losy proponowanych przez lewicę ograniczeń. Wielu komentatorów zdaje się jednak wierzyć, że wobec tak dużego oporu społecznego politycy jeszcze raz przemyślą czy taki krok im się opłaca. Sam gubernator przyjął po niej znacznie mniej ostrą retorykę w porównaniu do wcześniejszej. Stwierdził, że „nadal będzie słuchał głosu mieszkańców Wirginii”. Popierający nowe ograniczenia politycy deklarują jednak twardo, że nie wycofają się ze swoich pomysłów.

Źródło: BBC, CNN, Fox Autor: Wiktor Młynarz
Fot. PAP/EPA/JIM LO SCALZO
Komentarze pod artykułami zostały tymczasowo wyłączone i zostaną przywrócone po zakończeniu obowiązywania ciszy wyborczej.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij