Najnowsze wiadomości z kraju

Dojdzie do rozpadu w Konfederacji? “Korwin-Mikke może wystartować przeciwko Bosakowi”

Zwycięstwo Krzysztofa Bosaka w prawyborach Konfederacji spotkało się z ambiwalentnym przyjęciem. Nie do końca zostało ono przyjęte pozytywnie przez działaczy partii KORWiN, którzy nie zamierzają “wspierać socjalisty”. Zdaniem wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza atmosfera w Konfederacji jest “fatalna” i może stać się tak, że Janusz Korwin-Mikke wkrótce ogłosi swój start w wyborach prezydenckich przeciwko Bosakowi.

Andruszkiewicz w rozmowie z TVP Info wskazał, iż wszystkie scenariusze są w tej chwili możliwe, nawet rozpad Konfederacji i założenia nowej partii przez Korwina-Mikkego. Wiceminister przypomina o sytuacji z 2014 roku, kiedy Kongres Nowej Prawicy wprowadził czterech europosłów do Parlamentu Europejskiego. Wtedy jednak Janusz Korwin-Mikke zdecydował się na wyjście z KNP i założenie własnego ugrupowania.

-Teraz również może założyć nową Konfederację, np. Konfederację Janusza Korwin-Mikkego i wystartować w wyborach prezydenckich – mówił Andruszkiewicz.

Zdaniem polityka obecna atmosfera w Konfederacji jest “fatalna” po zwycięstwie Krzysztofa Bosaka w prawyborach. Niepocieszeni są zwłaszcza zwolennicy Korwina-Mikkego, którzy nie zamierzają popierać jednego z liderów Ruchu Narodowego. To z kolei może zachęcić lidera partii KORWiN do samodzielnego startu w wyborach. “On jest nieprzewidywalny” – twierdzi Andruszkiewicz.

Co na to sam zainteresowany?

 Jestem prezesem partii KORWiN. Moje ugrupowanie nie zamierza wychodzić z Konfederacji. Kiedyś trzeba nie kandydować. Kiedyś Korwin-Mikkego nie będzie i Polska będzie trwała dalej. Kandydowanie nie przychodzi mi nawet do głowy. Wcześniej kandydowałem, żeby zdobyć głosy dla partii. Żona mi resztki włosów z głowy wyrywa, żebym nie kandydował, bo dzieci płaczą, ponieważ taty nie ma w domu – mówił Korwin-Mikke w rozmowie z TVP Info.

Prawybory w Konfederacji odbyły się na zwór modelu amerykańskiego. Najpierw w 16 województwach wybierano elektorów, którzy na centralnym etapie wybierali kandydata na prezydenta. Na zjeździe ogólnopolskim w każdym głosowaniu odpadał kandydat z najmniejszą liczbą głosów. Później mógł przekazać swoje poparcie pozostałym kandydatom ubiegającym się o nominacje.

Największe poparcie uzyskał wówczas Artur Dziambor, który zdawał się mieć największe szanse na zwycięstwo. Jednak ani Korwin-Mikke, ani Konrad Berkowicz nie zdecydowali się udzielić poparcia swojemu koledze, a zamiast tego głosy elektorów przekazali Grzegorzowi Braunowi. To podburzyło sympatyków gdyńskiego posła Konfederacji, którzy przyznawali na forach internetowych, że nie podoba im zachowanie liderów KORWiN-a. Wskazywali oni, że była to decyzja mająca na celu nie doprowadzenia do umocnienia pozycji przez Dziambora. Sam poseł przyznał, iż była to zagrywka taktyczna.

Wewnętrzne tarcia w Konfederacji może potwierdzać sam stosunek Korwina do zwycięstwa Bosaka, który nie pałał zbyt wielkim entuzjazmem.

-Wybory w KONFEDERACJI wygrał najlepszy Kandydat. Skąd wiemy, że najlepszy? Bo wygrał. Logika tego wariantu d***kracji jest taka, że popiera się tego, kto wygrał – i kropka – napisał polityk na Facebooku.

Nie są również pocieszeni sami korwiniści, którzy piszą na forach internetowych, że Konfederacja dała się ograć narodowcom. Przypominają oni, że ich wolnościowe ugrupowania cieszyły się poparciem na poziomie nawet 5%, walnie przyczyniając się do uzyskania miejsc w Sejmie przez Konfederację, podczas gdy Ruch Narodowy miał znacznie mniej entuzjastów. Ich zdaniem w partii ma działać nawet “kret narodowców”, który miał sprzyjać kandydaturze Bosaka. Ma nim być sam Artur Dziambor.

Źródło: TVP Info Autor: JD
Fot. PAP/Tomasz Gzell

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij