Najnowsze wiadomości ze świata

Samolot pasażerski zrzucił paliwo na plac zabaw raniąc dzieci

W Los Angeles miał miejsce niecodzienny wypadek. Pilot samolotu pasażerskiego dokonał awaryjnego zrzutu paliwa prosto na plac zabaw i znajdujące się na nim dzieci.

Samolot pasażerski linii Delta wystartował z lotniska międzynarodowego w Los Angeles i miał wylądować w Szanghaju. Wkrótce po starcie pilot zauważył jednak problemy w jednym z silników. Skontaktował się więc z wieżą kontroli lotów i poprosił o zgodę na zawrócenie i awaryjne lądowanie.
Normalnym elementem takiego lądowania jest awaryjny zrzut paliwa ze zbiorników. Samolot pasażerski z pełnymi zbiornikami jest bowiem zbyt ciężki aby móc bezpiecznie wylądować. Dodatkowo zmniejsza to ryzyko pożaru w razie, gdyby awaryjne lądowanie się nie udało.

Pilot wkrótce dokonał zrzutu i bezpiecznie wylądował na lotnisku. Paliwo z jego zbiorników spadło jednak na plac zabaw przy oddalonej od lotniska o ok. 20 kilometrów szkole podstawowej. Pech chciał, że akurat trwała przerwa i na placu znajdowało się wiele dzieci. Spadające paliwo poszkodowało 17 dzieci i 9 dorosłych. Na szczęście obrażenia okazały się nieznaczne, chociaż niektóre źródła twierdzą, że jedno z dzieci trafiło do szpitala. Na miejsce wysłano aż 70 strażaków, którzy udzielili pierwszej pomocy i pomogli w zabezpieczeniu miejsca incydentu.

Federalne Władze Lotnicze (FAA) ogłosiły, że rozpoczęły już w tej sprawie dokładne śledztwo. Podejrzewają, że incydent był spowodowany błędem pilota. Zgodnie z procedurami powinien bowiem zrzucić paliwo na wyznaczonym, niezamieszkanym terenie. Co więcej zrzut powinien być dokonany na znacznie wyższej wysokości – gdyby tak się stało paliwo zdążyłoby się rozproszyć przed doleceniem do ziemi.

Źródło: Reuters Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij