Publicystyka

Rosyjska gazeta świętuje urodziny Stalina

Rosyjska gazeta Komsomolskaja Prawda opublikowała w mediach społecznościowych post z okazji rocznicy urodzin Józefa Stalina. Zabrakło w nim jakiegokolwiek potępienia jego zbrodni.

Komsomolskaja Prawda zaczęła być wydawana w 1925 roku jako oficjalny organ prasowy Komsomołu – młodzieżówki Partii Komunistycznej. Po upadku ZSRR została kupiona przez spółkę-córkę firmy energetycznej ESN Group, której szefem jest blisko związany z Gazpromem biznesmen Grigorij Berezkin. Dzisiaj to największa gazeta w Rosji, z nakładem ponad 600 tysięcy egzemplarzy. Formatowo przypomina zachodnie tabloidy, ale znacznie większy nacisk od nich kładzie na politykę.

W 141 rocznicę urodzin Stalina KP opublikowała na swoim oficjalnym koncie w serwisie Facebook okolicznościową wiadomość. „Wszystkiego najlepszego towarzyszu Stalin!” – napisali – „Dziś mija 141 lat od narodzin Józefa Wissarionowicza”. Niżej zamieścili kilka fotografii z wklejonymi cytatami – wszystkie bez wyjątku pokazywały jego „ludzkie” oblicze.

W poście zabrakło za to jakiejkolwiek informacji o tym, że Stalin był jednym z największych zbrodniarzy w historii, odpowiedzialnym za śmierć co najmniej 20 milionów osób, z czego 11 milionów zmarło z głodu. Zapomniano także o ofiarach sowieckich deportacji, zesłań i łagrów, których było tak wiele, że do dzisiaj historykom nie udało się ustalić faktycznej liczby. To skądinąd nie jest pierwszy taki przypadek w historii tej gazety – przy rocznicy 17 września stwierdzili, że “Polska zrobiła wszystko aby Stalin ją napadł”

W momencie pisania tych słów post już zniknął z konta gazety. Redaktorzy TVP Info, którzy ujawnili całą sprawę u nas, zauważyli jednak, że większość komentarzy pod nim była pozytywna, a tylko nieliczni protestowali przeciwko ocieplaniu wizerunku zbrodniarza. Nie ma w tym niestety niczego dziwnego. Nostalgia za Związkiem Sowieckim jest w Rosji tak silna, że w 2004 roku otwarto tam nawet specjalny kanał telewizji, w którego logo znalazł się sierp i młot. Regularne sondaże przeprowadzane przez organizację pozarządową Levada Center pokazują, że większość Rosjan uważa, że rozpad ZSRR jest tragedią – tylko w 2012 roku stwierdziło tak mniej niż 50%, ale w zeszłym roku uważało tak już rekordowe 66%.

Tęsknota za ZSRR obejmuje też niestety tęsknotę za Stalinem, chociaż wśród jego ofiar większość to przecież Rosjanie. Sondaż Levady z marca tego roku pokazał, że aż 51% respondentów lubi, szanuje lub podziwia krwawego dyktatora. Jego podobizna jest regularnym elementem demonstracji, w całym kraju nadal stawiane są mu nowe pomniki, a rosyjskie sklepy są pełnie pamiątek – kalendarzy, magnesów na lodówki etc. – z jego twarzą.

Zdaniem socjologów ta miłość Rosjan do Stalina ma związek nie tylko z propagandowym praniem mózgu, jakiemu podlegali w czasach ZSRR. Wielu badaczy uważa, że winna jest tutaj sytuacja polityczna Rosji, która po upadku ZSRR przez Zachód była traktowana jak kraj, który nie jest już zagrożeniem. Ich zdaniem wielu Rosjan tęskni za Stalinem dlatego, że w jego czasach Rosja była imperium, którego bał się cały świat.

O stosunku Rosjan do Stalina najlepiej chyba świadczy „Śmierć Stalina”. Ta brytyjska komedia z 2017 roku w prześmiewczy sposób opowiadała o ostatnich dniach dyktatora i walce o władze po jego zgonie. W Rosji wywołała ogromne poruszenie i tamtejsze ministerstwo kultury zdecydowało się na zakazanie jej dystrybucji w rosyjskich kinach. Grupa prawników, filmowców i historyków napisała wcześniej do ministerstwa list otwarty, w którym między innymi stwierdzili, że film kpiący ze Stalina „narusza godność obywateli Rosji”. Kina, które zignorowały zakaz, padły ofiarą nalotów policji, kontroli i wytoczonych im przez MinKul procesów.

 

Źródło: TVP Info Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij