Najnowsze wiadomości z kraju

Państwowa telewizja może stracić pieniądze za sympatię do lewicy i Unii Europejskiej

Boris Johnson często krytykował telewizję BBC za to, że traktowała go niesprawiedliwie w trakcie kampanii i nadmiernie krytykowała Brexit. Teraz planuje dotkliwą zemstę.

BBC (British Broadcasting Coroporation, ang. Brytyjska Firma Nadawcza) powstała w 1922 roku jako inicjatywa sześciu firm produkujących sprzęt radiowy. Została upaństwowiona pięć lat później. Dzisiaj to ogromny kompleks medialny, który zatrudnia ponad 20 tysięcy pracowników i obejmuje telewizje, stacje radiowe i portale internetowe.

Podstawową zasadą działalności BBC był nakaz zachowywania politycznej neutralności. Przez lata faktycznie tak to funkcjonowało, a sama firma często była stawiana za przykład dziennikarskiej niezależności. Zmieniło się to w ostatnich latach i coraz większa liczba przedstawicieli brytyjskiej prawicy oskarżała BBC o nadmierną sympatię do lewicy. Takie głosy nasiliły się szczególnie w okresie debat nad Brexitem, gdzie niemal codziennie padały oskarżenia, że jej dziennikarze wyraźnie faworyzują zwolenników pozostania w UE.

W trakcie kampanii wyborczej Johnson wielokrotnie oskarżał BBC o to, że jest przez nią niesprawiedliwie atakowany. Poszło mu m.in. o postawę dziennikarza Andrew Neila, który oskarżał go o unikanie wywiadu, czy użycie zdjęcia 4-letniego chłopca śpiącego na podłodze szpitala w kontekście reformy i ewentualnej prywatyzacji państwowej służby zdrowia. Członkowie jego partii dostali również zakaz udziału w radiowym programie „Tonight”.

Pomimo tego Johnsonowi udało się wygrać z wygodną przewagą 80 posłów. I teraz planuje zemstę, chcąc uderzyć BBC po kieszeni. Urzędnik Skarbu Państwa Rishi Sunak ujawnił, ze Johnson nakazał im przyjrzenie się sprawie abonamentu.
Każdy Brytyjczyk musi rocznie płacić abonament w niebagatelnej wysokości ponad 150 funtów. Opłaty te są używane do finansowania działalności BBC i rocznie przynoszą im ok. 3,6 miliarda funtów, 3/4 całego ich budżetu.

Według niepotwierdzonych informacji badanie zlecone przez Johnsona to wstęp do reformy tego systemu, która ma polegać na dekryminalizacji obowiązku płacenia abonamentu. Obecnie Brytyjczyk, który się od tego uchyla, może zapłacić około tysiąca funtów kary. Jest to jednak traktowane jako przestępstwo kryminalne, z wszystkimi tego konsekwencjami, a o karze decyduje sąd. Według brytyjskich mediów pomysł Johnsona ma polegać na tym, że obecny system zostanie zastąpiony zwykłymi mandatami, bez udziału sądu. Zapewne doprowadzi to do tego, że w związku z dużo mniej dotkliwymi konsekwencjami więcej osób będzie ryzykowało niepłacenie. Samo BBC w wewnętrznym raporcie sprzed kilku lat przewidywało, że podobna reforma kosztowałaby ich ok. 200 milionów funtów rocznie.

Nie da się jednak wykluczyć, że Johnson pójdzie dalej. Może się na przykład zdecydować na całkowitą likwidację kar za uchylanie się od obowiązku płacenia, co w praktyce uczyni abonament dobrowolną opłatą. A to mogą być złe wieści dla BBC, którą według sondaży już ponad połowa Brytyjczyków postrzega jako stronniczą i niegodną zaufania. Sam Johnson sugerował nawet, że całkowicie zrezygnuje z instytucji abonamentu i BBC będzie musiała utrzymać się sama, ale zdaniem komentatorów takie rozwiązanie jest mało prawdopodobne.

Jeżeli Johnson faktycznie zdecyduje się na taki krok, to będzie musiał przepchnąć przez parlament odpowiednią ustawę. Przy takiej większości jaką ma teraz nie będzie to problemem, ale niewykluczone jest, że lewica stanie po jego stronie. Paradoksalnie bowiem także oni oskarżają BBC o stronniczość. Zdaniem wielu Laburzystów korporacja nadmiernie koncentrowała się bowiem na ich liderze Jeremy Corbynie i „grzała” temat rzekomego antysemityzmu w partii, co wpłynęło na ich tragiczny wynik w wyborach.

Źródło: ABC News Autor: WM
Fot.
Komentarze pod artykułami zostały tymczasowo wyłączone i zostaną przywrócone po zakończeniu obowiązywania ciszy wyborczej.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij