Kontrowersyjne tezy głoszone przez Olgę Tokarczuk, zarówno podczas jej przemówień, jak i twórczości, wzbudziły wściekłość wśród przedstawicieli Forum Żydów Polskich. W oficjalnym komunikacie odpowiedzieli, co sądzą na temat jej poglądów.
–Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów – powiedziała w 2015 roku pisarka.
Jej teza o Polsce jako “kolonizatorze” i “antysemickim” kraju zostały przypomniane przez jej przedmówcę podczas uroczystości wręczania literackiej Nagrody Nobla. Z taką kreacją wizerunku Polski nie zgadzają się przedstawiciele Forum Żydów Polskich, którzy wytykają pisarce “nonszalancję i postrzeganie historii Polski z zaściankowej pozycji”.
–Czyli tak, jakby nie rozgrywała się ona w kontekście historii takich sąsiedzkich narodów, jak Niemcy i Rosjanie, których doświadczenia z kolonizacją, ludobójstwem oraz zniewoleniem w ich wykonaniu dają dopiero właściwe tło porównawcze – czytamy w komunikacie FŻP, który przypominają, iż problemy zniewalania Europy, mordowania ludności żydowskiej, kolonizacja czy wysiedlanie innych narodów oraz skazywanie ich na śmierć głodową dotyczą innych krajów i narodów.
-„Od Olgi Tokarczuk można oczekiwać czegoś więcej (…) występowanie z prowokacyjnymi i nie do końca przemyślanymi hasłami tak, jakby nic nie zaistniało w tej materii wcześniej, jest – niestety – podejściem dość… barbarzyńskim – pisze Paweł Jędrzejewski z FŻP.