Najnowsze wiadomości ze świata

Rosyjski lotniskowiec stanął w płomieniach

Jedyny lotniskowiec w rosyjskiej flocie stanął w płomieniach podczas remontu. Siedmiu marynarzy odniosło rany, a jego kapitan zaginął.

Wprowadzony do służby w 1985 roku Admirał Fłota Sowietskogo Sojuza Kuzniecow to jedyny lotniskowiec w służbie rosyjskiej floty. Oficjalnie klasyfikowany jest jako ciężki krążownik lotniczy. Eksperci zgadzają się, że pomimo kilku ciekawych rozwiązań, jak np. skocznia zamiast katapulty, jest to mocno przestarzała jednostka o bardzo ograniczonym potencjale bojowym, co zapewne było powodem rezygnacji z budowy kolejnych okrętów tej klasy.

We wrześniu 2017 roku Kuzniecow trafił do centrum stoczniowego Ziezdoczka w Murmańsku na generalny remont i modernizację. Pod koniec października zeszłego roku ogromny pływający dok PD-50, w którym prowadzono nad nim prace, zatonął na skutek awarii sieci elektrycznej zasilającej pompy. Jedna z suwnic doku spadła na pokład okrętu, wybijając w nim ogromną dziurę. Zatonięcie tego doku i brak równie dużej alternatywy sprawił, że zaczęto wtedy plotkować, że remont okrętu nigdy nie zostanie dokończony.

Prace jednak trwały. Teraz okazuje się, że Kuzniecow to wyraźnie pechowa jednostka. W nocy z środy na czwartek stanął bowiem w płomieniach. Płomienie pojawiły się w pierwszej sekcji zasilania. Gęsty czarny dym zaczął wydobywać się z jednego z górnych pokładów. Pożar szybko zaczął się rozprzestrzeniać. Pierwsze raporty mówiły, że płomienie objęły około 120 metrów kwadratowych jednostki, ale w późniejszych mowa była już o niemal 400 metrach.

W momencie wybuchu pożaru na pokładzie znajdowało się ponad 400 osób. Siedem z nich zostało poszkodowanych przez płomienie, z czego jedna znajduje się w poważnym stanie. Jeden z marynarzy zatruł się toksycznymi wyziewami które powstały w trakcie pożaru. Największą tajemnicą jest jednak na razie los nadzorującego prace kapitana jednostki Wiktora Izmałowa, który zaginął bez śladu.

Według nieoficjalnych informacji wstępnie ustalono, że przyczyną pożaru był wypadek przy spawaniu. Akcję gaśniczą utrudnia fakt, że pożar spalił izolację na części kabli pod napięciem, co uniemożliwia wykorzystanie w niej wody. Na razie nie wiadomo, jak ten wypadek wpłynie na szanse okrętu na powrót do służby – Rosjanie chcą, aby Kuzniecow pływał co najmniej do 2025 roku.

Źródło: TASS Autor: WM
Fot.
Komentarze pod artykułami zostały tymczasowo wyłączone i zostaną przywrócone po zakończeniu obowiązywania ciszy wyborczej.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij