Najnowsze wiadomości ze świata

Ta relacja zmieni wszystko! To nie Polak powstrzymywał terrorystę kłem narwala w czasie zamachu w Londynie

Brytyjskie media zdradziły tożsamość Polaka, który stawił czoła islamskiemu terroryście. Okazało się jednak, że zaszła poważna pomyłka – to nie on walczył kłem narwala.

Brytyjskie media ujawniły, że Polak, który stawił czoła zamachowcowi, to 38-letni Łukasz. Pierwsze doniesienia medialne mówiły o tym, że jest szefem kuchni, ale to nieprawda. Pan Łukasz pracuje w Fishmonger’s Hall jako pomywacz. „Jest kolesiem, który zmywa szklanki w piwnicy” – ujawnił szef FH, komandor Toby Williamson.

Właśnie to robił w piątek kiedy usłyszał dobiegające z góry. Pobiegł zobaczyć co się dzieje. „Krzyk był tak głośny, że jako specjalista od pierwszej pomocy dokonał wyboru” – powiedział Williamson – „Pobiegł w stronę niebezpieczeństwa”. Na parterze szybko zobaczył zamachowca. „Miał dwa noże w ręce, była krew, były krzyki, był chaos” – relacjonował Williamson.

Większość ludzi w takiej sytuacji rzuciłaby się do panicznej ucieczki. Polak postanowił jednak ratować innych. Chwycił nie za kieł, ale za ceremonialną pikę i zaszarżował na Khana, próbując go nią przebić. Zamachowiec miał jednak na sobie atrapę ładunku wybuchowego, która zablokowała cios. Widząc to, Polak wdał się w śmiertelnie niebezpieczne starcie jeden na jednego, ostrzegając innych i dając im czas na ucieczkę. Powstrzymywał w ten sposób zamachowca przez około minutę. Nieomal przypłacił to życiem – Khan w pewnym momencie zdołał chwycić pikę, przyciągnął Polaka do siebie i zadał my kilka ciosów nożem w lewą część ciała.

Starcie przeniosło się do głównej hali Fishmonger’s Hall. W tym momencie włączył się do niego zaproszony na konferencję mężczyzna, który odsiadywał wyrok za morderstwo – ten, który walczył z gaśnicą – oraz trzecia osoba, która zdarła ze ściany kieł narwala. To tego mężczyznę później pomylono z Polakiem.

Widząc, że obrońcy dysponują przewagą liczebną, Khan próbował uciec. Nie chcąc, aby zamachowiec dostał się na ulicę, gdzie mógłby potencjalnie zabić więcej osób, dozorca o imieniu Gary próbował go powstrzymać blokując drzwi. Przypłacił to poważną raną od noża i w końcu musiał się poddać, ale dało to innej pracownicy czas na wezwanie policji i włączenie alarmów. W końcu jednak stracił siły po zadanej ranie i zamachowiec wybiegł na zewnątrz, kierując się na London Bridge.

Mężczyźni, którzy stawili mu czoło, pobiegli za nim. Pomimo odniesionych ran Polak dalej prowadził atak, krzycząc do przechodniów aby uciekali. Upływ krwi zrobił jednak swoje i polski bohater zaczął szybko tracić siły. Poddał się jednak dopiero wtedy, kiedy zobaczył, że na miejscu jest policja. „W tym momencie jego praca była skończona, dotarła policja, a resztę widzieliście na filmie” – powiedział Williamson.

Zarówno z artykułu w Daily Mail jak i w The Sun wynika więc, że to nie Polak walczył przy pomocy słynnego kła.

The Sun pisze o tym wprost. „Wstępne raporty twierdziły, że to Łukasz podniósł kieł narwala aby walczyć z Khanem” – napisał dziennikarz – „Ale jego szef Toby Williamson dał dzisiaj precyzyjną relację z tego jak przebiegała bitwa”. Prawdopodobnie świadkom, którzy siłą rzeczy byli zdenerwowani, walczący piką Polak i walczący kłem anonimowy bohater zlali się w jedną postać. The Times puścił to w świat, a za nim powtórzyły to inne media.

Nie oznacza to, że Polak nie był bohaterem tego dnia. Z relacji jego szefa wynika wręcz, że wykazał się dużo większą odwagą niż dotychczas sądziliśmy.

Źródło: Daily Mail, The Sun Autor: WM
Fot. Twitter

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij