Wiadomości gospodarcze z kraju i świata

Zyski ponad ideami. Chrześcijańska restauracja rezygnuje z finansowania organizacji religijnych.

Znana z przestrzegania chrześcijańskich wartości sieć amerykańskich restauracji Chick-fil-A najwidoczniej ugięła się pod krytyką lewicy. Postanowili zrezygnować z finansowania dwóch chrześcijańskich organizacji.

Chick-fil-A została założona w latach sześćdziesiątych przez praktykującego protestanta S. Truetta Cathiego. Od początku jego firma była prowadzona zgodnie z wartościami chrześcijańskimi, m.in. odmawiając otwarcia swoich placówek w niedzielę. Obecnie firma, prowadzona przez jego syna, jest trzecią największą siecią restauracji fast food w USA. Należy do niej niemal 2400 placówek, a jej wartość szacowana jest na ponad 10 miliardów dolarów. Regularnie zwyciężają również w plebiscytach na najlepsze restauracje fast-food.

Chick-fil-A jest od dawna obiektem nienawiści lewicy. Jednym z powodów było to, że jej szef Dan Cathy ośmielił się w 2012 roku publicznie skrytykować homomałżeństwa. Kolejnym, być może istotniejszym, jest fakt, że wśród ogromnych kwot, jakie Chick-fil-A przeznacza na działalność charytatywną, są również pieniądze dla organizacji kojarzonych z prawicą.

Najwidoczniej przedstawiciele firmy postanowili ugiąć się przed płynącą z lewej strony krytyką. Ogłosili bowiem, że ich sieć nie będzie już przekazywać pieniędzy dwóm organizacją, które lewica oskarżyła o homofobię: Stowarzyszeniu Chrześcijańskich Sportowców (FCA) i Armii Zbawienia.

Chick-fil-A przekazała FCA w zeszłym roku 1,65 miliona dolarów. FCA znalazła się jednak w ogniu krytyki kiedy odkryto, że starający się u nich o pracę muszą podpisać, że „Ani heteroseksualny seks poza małżeństwem ani stosunki homoseksualne nie są alternatywnym stylem życia akceptowanym przez Boga” oraz napisali na swojej stronie, że „małżeństwo to wyłącznie związek między jednym mężczyzną i jedną kobietą”.

Armia Zbawienia zaczynała jako brytyjski protestancki kościół, który chciał głosić Ewangelię wśród biednych i bezdomnych. Wkrótce rozpoczęli również działalność charytatywną, a sama organizacja została zorganizowana na wzór wojska, z oficerami i żołnierzami. Dziś są jedną z największych organizacji dobroczynnych na świecie – i zdecydowanie najsłynniejszą. W zeszłym roku Chick-fil-A wpłacił jej 115 tysięcy dolarów.

Armia Zbawienia była krytykowana przez środowiska LGBT gdyż – będąc, bądź co bądź, kościołem – nalegała na biblijne postrzeganie homoseksualności. Mieli na przykład twierdzić, że związki homoseksualne są sprzeczne z nauczaniem Pisma Świętego i zachęcać homoseksualnych chrześcijan do celibatu. Sama Armia Zbawienia odrzuca oskarżenia o homofobię i twierdzi, że ich usługi są dostępne dla wszystkich.

Chick-fil-A zmieniła również zasady przyznawania zapomóg. Z FCA i Armią Zbawienia mieli podpisane wieloletnie kontrakty, które wygasły w zeszłym roku. Teraz nie będą już podpisywać tak długich umów, co pozwoli im łatwiej się wycofać w razie skandalu wizerunkowego. Od teraz mają się skoncentrować na wspieraniu apolitycznych organizacji dobroczynnych i lokalnych banków żywności. Zostawili sobie jednak pewną furtkę. „Żadna organizacja nie zostanie wykluczona z góry – religijna czy nie” – zapowiedział główny oficer operacyjny Tim Tassopoulos.

Zdaniem komentatorów decyzja sieci ma związek z ich planami dalszej ekspansji. Dotychczasowa niechęć i bojkoty lewicy nie zaszkodziły szybko rozwijającej się firmie, a zdaniem wielu wręcz jej pomogły. Chick-fil-A chce jednak rozszerzyć działalność na tereny, gdzie bardziej popularna jest lewica, jak Nowy Jork czy Kalifornia, i odcięcie się od tych kontrowersji ma im w tym pomóc. Może być to również związane z planami ekspansji na rynki zagraniczne. Ich pierwsza zagraniczna restauracja w Kanadzie została zamknięta po niecałym miesiącu kiedy ze względu na protesty środowisk LGBT właściciel centrum handlowego nie przedłużył im umowy.

„Zasmuciło nas to, że nasz korporacyjny partner uznał za niezbędne przekierowanie funduszy do innych organizacji walczących z głodem, brakiem edukacji czy bezdomnością – obszarach, w których Armia Zbawienia, jako największy dostarczyciel usług charytatywnych na świecie, jest w pełni zaangażowana” – napisali przedstawiciele organizacji w oświadczeniu – „Kiedy dezinformacja jest podawana dalej bez faktów, nasza możliwość służenia tym w potrzebie, bez patrzenia na ich orientację seksualną, tożsamość płciową czy inne czynniki, jest zagrożona. Prosimy publikę aby poszukała prawdy zanim przejdzie do źle poinformowanych sądów – i aby doceniła tych partnerów i darczyńców, którzy zapewniają, że każdy, kto potrzebuje naszej pomocy, może bezpiecznie i wygodnie przekroczyć nasze drzwi”.

Źródło: CNN Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij